Sklep spożywczy jest dobrze usytuowany, praktycznie w samym centrum miejscowości. Przed sklepem znajduje się parking, więc spokojnie można zjechać z dość ruchliwej drogi i zrobić zakupy. Z zewnątrz sklep prezentuje się ładnie: duży, dobrze oświetlony, odmalowany budynek, plastikowe okna i drzwi. Jednak wchodząc do środka, wygląd pozostawia wiele do życzenia. Podłoga ułożona z płytek typu lastryka, trudno określić czy była czysta. Na wprost wejścia kilka regałów, starych – zniszczonych, każdy inny. Za regałami było stoisko z wędlinami, bardzo mały wybór. W drugiej części sklepu znajdowała się chemia i kilka rzeczy przemysłowych (od bielizny po kieliszki i szczotki do wc). Myślę, że część przemysłowa była lepiej zaopatrzona niż spożywcza. W produktach spożywczych były duże braki np.: w słodyczach firmowych – Milka, Wedel. Najwięcej miejsca zajmowały regały z alkoholem. Wszystkie ekspedientki ubrane w grubą wierzchnią odzież. Kasy znajdowały się praktycznie na wprost drzwi i każdy kto wchodził, wpuszczał zimne powietrze na kasjerkę (brak wiatrołapu). Sama obsługa kasowa nie trwała długo przebiegła w miłej atmosferze. Robiąc zakupy w tym sklepie miałam wrażenie, że cofnęłam się do czasów PRL – u, regały takie same jak w tamtych czasach, podłoga a nawet kasy starego typu. Szarość i smutek panujący w sklepie, nic nowoczesności ani nowości.