W związku ze zbliżającymi się 18 urodzinami mojego kuzyna postanowiłam pójść do Kwiaciarni, która się znajduje się w Tesco, by tam kupić coś fajnego. Już zbliżając się do sklepu zauważyłam elegancką wystawę na zewnątrz sklepu. Stały tam piękne stojaki na kwiaty, jak i same rośliny - świeże, w pełni rozkwitu. Wchodząc do sklepu usłyszałam serdeczne "Dzień dobry". Odpowiedziałam, po czym zaczęłam się rozglądać dookoła. Wszystkie przedmioty na półkach, czyli maskotki, figurki, świeczki, porcelana itp. stały równo poukładane na czystych regałach. Pracownica sklepu po chwili zapytała, czy może mi w czymś pomóc. Pytanie to padło w samą porę, gdyż przeglądając wystawę nic mi nie wpadło w oko, a dojście do półek jest niemożliwe, gdyż przejścia są bardzo zatłoczone kwiatami i innymi stojącymi ozdobami. Jest to mały dyskomfort przy wyborze prezentu, ponieważ nie można niczego dotknąć, zobaczyć z każdej strony, 'pomacać'. Gdy powiedziałam czego szukam, czyli prezentu na 18-stkę dla chłopaka, kobieta ta zaczęła pokazywać różne ozdoby, poduszki, zabawki. Na koniec dodała, że w przyszłym tygodniu będzie dostawa, wiec może znajdzie się coś jeszcze, co byłoby odpowiednie na tą okoliczność. Niestety, nic nie trafiło w me gusta, więc podziękowałam i pożegnałam się, po czym wyszłam ze sklepu. Przy opuszczaniu kwiaciarni zwróciłam jeszcze uwagę na obracany stojak, który stoi w wejściu. Znajdowały się tam kolorowe pokrowce na telefony, breloczki i inne przedmioty do zawieszania. Wszystkie były w bardzo niskich cenach. Kwiaciarnia ta, jako jedna z nielicznych w mieście, ma duży asortyment jak na tak niewielką powierzchnię sklepu a w dodatku ceny nie są zawyżone, więc każdy mógłby być zadowolony z zakupów w tym sklepie.
W związku ze zbliżającymi się 18 urodzinami mojego kuzyna postanowiłam pójść do Kwiaciarni, która się znajduje się w Tesco, by tam kupić coś fajnego. Już zbliżając się do sklepu zauważyłam elegancką wystawę na zewnątrz sklepu. Stały tam piękne stojaki na kwiaty, jak i same rośliny - świeże, w pełni rozkwitu. Wchodząc do sklepu usłyszałam serdeczne "Dzień dobry". Odpowiedziałam, po czym zaczęłam się rozglądać dookoła. Wszystkie przedmioty na półkach, czyli maskotki, figurki, świeczki, porcelana itp. stały równo poukładane na czystych regałach. Pracownica sklepu po chwili zapytała, czy może mi w czymś pomóc. Pytanie to padło w samą porę, gdyż przeglądając wystawę nic mi nie wpadło w oko, a dojście do półek jest niemożliwe, gdyż przejścia są bardzo zatłoczone kwiatami i innymi stojącymi ozdobami. Jest to mały dyskomfort przy wyborze prezentu, ponieważ nie można niczego dotknąć, zobaczyć z każdej strony, 'pomacać'. Gdy powiedziałam czego szukam, czyli prezentu na 18-stkę dla chłopaka, kobieta ta zaczęła pokazywać różne ozdoby, poduszki, zabawki. Na koniec dodała, że w przyszłym tygodniu będzie dostawa, wiec może znajdzie się coś jeszcze, co byłoby odpowiednie na tą okoliczność. Niestety, nic nie trafiło w me gusta, więc podziękowałam i pożegnałam się, po czym wyszłam ze sklepu. Przy opuszczaniu kwiaciarni zwróciłam jeszcze uwagę na obracany stojak, który stoi w wejściu. Znajdowały się tam kolorowe pokrowce na telefony, breloczki i inne przedmioty do zawieszania. Wszystkie były w bardzo niskich cenach. Kwiaciarnia ta, jako jedna z nielicznych w mieście, ma duży asortyment jak na tak niewielką powierzchnię sklepu a w dodatku ceny nie są zawyżone, więc każdy mógłby być zadowolony z zakupów w tym sklepie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.