Z apteki potrzebowałam tylko jedną rzecz. Weszłam do środka. Wszędzie było czysto. Na drzwiach wejściowych nie było żadnych zabrudzeń. Również podłoga i lada były czyste. Nie było w aptece nikogo,dlatego od razu podeszłam do stanowiska. Farmaceutka była czymś zajęta,jednak po chwili przywitała mnie. Poprosiłam o syrop. Farmaceutka podała mi go i poinformowała mnie o kwocie. Zapłaciłam. Dostałam resztę i paragon. Następnie opuściłam aptekę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.