Idąc na autobus do Lublina wstąpiłam do sklepu papierniczego kolo dawnej szkoły nr 2 w Świdniku. Moja mama prosiła mnie bym kupiła jej markery, ale w nietypowych kolorach fiolet lub brąz. Sklep nie jest duży, ale dość dobrze zaopatrzony. Przed sklepem są niewielkie schodki, na których było bardzo ślisko. Podeszłam do lady i zapytałam o markery w kolorach fioletu. Pani powiedziała mi, ze dostępne są tylko podstawowe kolory. Niestety był to czarny, zielony, czerwony i niebieski. Zapytałam panią, czy dostanę wełnę do filcowania lub filcowe kulki, ale odpowiedziała mi tylko, że może mi zaproponować kulki ze styropianu. Ekspedientka nie była miła. Zapytałam jej czy w najbliższych dniach będą może jakieś inne kolory markerów, ale odpowiedziała mi, kategorycznie, że nie.
Idąc na autobus do Lublina wstąpiłam do sklepu papierniczego kolo dawnej szkoły nr 2 w Świdniku. Moja mama prosiła mnie bym kupiła jej markery, ale w nietypowych kolorach fiolet lub brąz. Sklep nie jest duży, ale dość dobrze zaopatrzony. Przed sklepem są niewielkie schodki, na których było bardzo ślisko. Podeszłam do lady i zapytałam o markery w kolorach fioletu. Pani powiedziała mi, ze dostępne są tylko podstawowe kolory. Niestety był to czarny, zielony, czerwony i niebieski. Zapytałam panią, czy dostanę wełnę do filcowania lub filcowe kulki, ale odpowiedziała mi tylko, że może mi zaproponować kulki ze styropianu. Ekspedientka nie była miła. Zapytałam jej czy w najbliższych dniach będą może jakieś inne kolory markerów, ale odpowiedziała mi, kategorycznie, że nie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.