Z koniczności musiałem pójść do apteki z powodu bólu gardła. W środku nie zauważyłem żadnych klientów, lecz zauważyłem dwie pracownice, które zajęte były pracami porządkowymi. W momencie mego podejścia do kasy, pracownica przerwała porządkowanie i przywitala sie ze mną. Poprosiłem ją o coś na ból gardła. W tym momencie, pracownica zaproponowała produkt, który okazał się, że jest w promocji. Skoro w promocji, to skorzystalem z oferty. Przed zakończeniem paragonu, zapytano się mnie jeszcze, czy coś sobie jeszcze życzę. Podziękowalem jej za propozycję ale nie skorzystałem. W tym momencie pracownica podała mi kwotę do zapłaty i podała mi kupiony lek w reklamówce. Odchodząc od kasy, pracownica zaprosiła mnie ponownie, lecz dziękuje, nie skorzystam.
Z koniczności musiałem pójść do apteki z powodu bólu gardła. W środku nie zauważyłem żadnych klientów, lecz zauważyłem dwie pracownice, które zajęte były pracami porządkowymi. W momencie mego podejścia do kasy, pracownica przerwała porządkowanie i przywitala sie ze mną. Poprosiłem ją o coś na ból gardła. W tym momencie, pracownica zaproponowała produkt, który okazał się, że jest w promocji. Skoro w promocji, to skorzystalem z oferty. Przed zakończeniem paragonu, zapytano się mnie jeszcze, czy coś sobie jeszcze życzę. Podziękowalem jej za propozycję ale nie skorzystałem. W tym momencie pracownica podała mi kwotę do zapłaty i podała mi kupiony lek w reklamówce. Odchodząc od kasy, pracownica zaprosiła mnie ponownie, lecz dziękuje, nie skorzystam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.