Psotnik- Centrum Zabaw dla Dzieci

(5.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

– Kolejne miejsce,...
– Kolejne miejsce, gdzie jeszcze nie byłem z maluchami, a gdzie się mogą wyszaleć. Tak jak podobne place, ten również oferuje zjeżdżalnie proste i spiralne, ruchome kładki itp. Oczywiście, rodzice mogą spokojnie usiąść i wypić np. kawę. Od razu przy wejściu przywitała nas pracownica. Powitanie było bardzo miłe i uprzejme. Oczywiście, maluchy chciały już lecieć, więc po krótkiej chwili już ich nie było. Na terenie Psotnika, można było zauważyć pracowników, którzy dbali o bezpieczeństwo dzieci. Natomiast ja spokojnie popijałem sobie kawkę. Część dzieci była bez rodziców, jednakże podyktowane było to tym, że rodzice zostawili swoje pociechy pod opieką obsługi a sami poszli na zakupy. To jest dobry pomysł. Niestety, ale czas już było wracać do domu. Dość szybko uporałem się z maluchami, gdyż także już były zmęczone. Wychodząc, pożegnała się z nami pracownica, która zaprosiła nas ponownie.

zarejestrowany-uzytkownik

20.11.2010

Placówka

Białystok, Antoniukowska 56

Nie zgadzam się (2)

Psotnik- Centrum Zabaw dla Dzieci

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Psotnik- Centrum Zabaw dla Dzieci?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

– Kolejne miejsce,...
– Kolejne miejsce, gdzie jeszcze nie byłem z maluchami, a gdzie się mogą wyszaleć. Tak jak podobne place, ten również oferuje zjeżdżalnie proste i spiralne, ruchome kładki itp. Oczywiście, rodzice mogą spokojnie usiąść i wypić np. kawę. Od razu przy wejściu przywitała nas pracownica. Powitanie było bardzo miłe i uprzejme. Oczywiście, maluchy chciały już lecieć, więc po krótkiej chwili już ich nie było. Na terenie Psotnika, można było zauważyć pracowników, którzy dbali o bezpieczeństwo dzieci. Natomiast ja spokojnie popijałem sobie kawkę. Część dzieci była bez rodziców, jednakże podyktowane było to tym, że rodzice zostawili swoje pociechy pod opieką obsługi a sami poszli na zakupy. To jest dobry pomysł. Niestety, ale czas już było wracać do domu. Dość szybko uporałem się z maluchami, gdyż także już były zmęczone. Wychodząc, pożegnała się z nami pracownica, która zaprosiła nas ponownie.