Mam wrażenie, że jest to jeden z najstarszych pubów w Białej Podlaskiej. W dni powszednie lokal raczej nie pęka w szwach, ale za to w weekendy ma sporo klientów. Pub składa się z dwóch pomieszczeń, z założenia jedno jest dla niepalących.. Niestety tylko z założenia, bo dym papierosowy rozkład się równomiernie po całym lokalu. W lokalu stężenie dymu jest tak duże, że aż szczypie w oczy. Jestem bardzo ciekawa jak będzie wyglądał lokal po podpisaniu ustawy antynikotynowej.
Jeśli chodzi o wystrój w lokalu to określiłabym go jako prosty i oszczędny. Nawet ma to swój urok. Na ścianach wiszą zdjęcia z imprez i to jedyna ozdoba. W pierwszej sali, gdzie znajduje się bar można oglądać mecze piłkarskie.
Toaleta to obraz nędzy i rozpaczy. Wymagają generalnego remontu i przede wszystkim większej kultury użytkowania.
W Seven Pub serwowane są głównie napoje i alkohole. Jeśli chodzi o jedzenie to można kupić skrzydełka. Raz skusiłam się na ich skosztowanie i zdecydowanie ich nie polecam. Chyba, że ktoś lubi jeść słabo opierzony drób.
Obsługa w lokalu jest sympatyczna. Barmani są zawsze uśmiechnięci i nie przekładają swoich złych humorów na klientów.
Mam wrażenie, że jest to jeden z najstarszych pubów w Białej Podlaskiej. W dni powszednie lokal raczej nie pęka w szwach, ale za to w weekendy ma sporo klientów. Pub składa się z dwóch pomieszczeń, z założenia jedno jest dla niepalących.. Niestety tylko z założenia, bo dym papierosowy rozkład się równomiernie po całym lokalu. W lokalu stężenie dymu jest tak duże, że aż szczypie w oczy. Jestem bardzo ciekawa jak będzie wyglądał lokal po podpisaniu ustawy antynikotynowej.
Jeśli chodzi o wystrój w lokalu to określiłabym go jako prosty i oszczędny. Nawet ma to swój urok. Na ścianach wiszą zdjęcia z imprez i to jedyna ozdoba. W pierwszej sali, gdzie znajduje się bar można oglądać mecze piłkarskie.
Toaleta to obraz nędzy i rozpaczy. Wymagają generalnego remontu i przede wszystkim większej kultury użytkowania.
W Seven Pub serwowane są głównie napoje i alkohole. Jeśli chodzi o jedzenie to można kupić skrzydełka. Raz skusiłam się na ich skosztowanie i zdecydowanie ich nie polecam. Chyba, że ktoś lubi jeść słabo opierzony drób.
Obsługa w lokalu jest sympatyczna. Barmani są zawsze uśmiechnięci i nie przekładają swoich złych humorów na klientów.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.