Wnętrze restauracji bardzo ładnie urządzone. Pasuje stylem do toruńskiego rynku i klimatu miasta. Szefowi kuchni należą się szczere podziękowania za pyszne jedzenie. Wraz ze znajomymi zamówiliśmy grillowaną pierś z kurczaka na szpinaku z sosem serowym. Czas oczekiwania 30 minut. Na deser część wzięła gorącą czekoladę z bita śmietaną. Czekolada trochę rozczarowała. Bardziej przypominała kakao. Panie kelnerki, które nas obsługiwały były miłe, taktowne i pozostawiły miłe wrażenie. Mimo ogólnego wrażenia dobrego są dwa minusy. W restauracji powinno być trochę cieplej. W czwartek było deszczowo i chłodno. Mieliśmy więc nadzieję ogrzać się troszkę w czasie przerwy na obiad. Niestety, za każdym razem, gdy do restauracji wchodzili klienci odczuwało się zimny powiew wiatru. Niby taka drobnostka ale jednak przeszkadzało. Drugi minus należy się pani właścicielce (ew. mogła też bym osobą po prostu kierującą restauracją)- blondynce w okularach- która swoim zachowaniem potrafiła skutecznie nas zdenerwować (przyznam,że pyszny obiad przygotowany przez szefa kuchni i miłe panie kelnerki uratowały mimo to honor restauracji). Pani właścicielka miała minę, jakby była zła na cały świat. Ciągle przeszkadzała kelnerkom w pracy, coś im szeptała na ucho i upominała.Wszystko to było niezwykle irytujące i psuło atmosferę, ponieważ w w większości przypadków uwagi były zwykłym czepianiem się personelu. Takie zachowanie zupełnie nie powinno mieć miejsca. Brawo dla szefa kuchni!
Wnętrze restauracji bardzo ładnie urządzone. Pasuje stylem do toruńskiego rynku i klimatu miasta. Szefowi kuchni należą się szczere podziękowania za pyszne jedzenie. Wraz ze znajomymi zamówiliśmy grillowaną pierś z kurczaka na szpinaku z sosem serowym. Czas oczekiwania 30 minut. Na deser część wzięła gorącą czekoladę z bita śmietaną. Czekolada trochę rozczarowała. Bardziej przypominała kakao. Panie kelnerki, które nas obsługiwały były miłe, taktowne i pozostawiły miłe wrażenie. Mimo ogólnego wrażenia dobrego są dwa minusy. W restauracji powinno być trochę cieplej. W czwartek było deszczowo i chłodno. Mieliśmy więc nadzieję ogrzać się troszkę w czasie przerwy na obiad. Niestety, za każdym razem, gdy do restauracji wchodzili klienci odczuwało się zimny powiew wiatru. Niby taka drobnostka ale jednak przeszkadzało. Drugi minus należy się pani właścicielce (ew. mogła też bym osobą po prostu kierującą restauracją)- blondynce w okularach- która swoim zachowaniem potrafiła skutecznie nas zdenerwować (przyznam,że pyszny obiad przygotowany przez szefa kuchni i miłe panie kelnerki uratowały mimo to honor restauracji). Pani właścicielka miała minę, jakby była zła na cały świat. Ciągle przeszkadzała kelnerkom w pracy, coś im szeptała na ucho i upominała.Wszystko to było niezwykle irytujące i psuło atmosferę, ponieważ w w większości przypadków uwagi były zwykłym czepianiem się personelu. Takie zachowanie zupełnie nie powinno mieć miejsca. Brawo dla szefa kuchni!
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.