Otrzymałam ulotkę z tej nowej pizzerii i jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam, że mieści się w malym pomieszczeniu dawnej naleśnikarni. Ulotka mówiła o możliwości rezerwacji miejsc, by wspólnie oglądać różne relacje sportowe, ale w środku jest ledwie pięć stolików i dwa średniej wielkości telewizory. Usiadłyśmy z koleżanką i długo czekałayśmy na podejście kelnerki, która wydawała się równocześnie pracownikiem kuchni. Powitała nas w pizzerii i podała menu. Wybrałyśmy i długo czekałyśmy na jej powrót, by przyjęła zamówienie. Aż sama podeszłam do lady, ale natychmiast się zerwała mówiąc, że już podchodzi. Czekanie na pizzę było jak w każdej innej pizerri, ale to co dostałyśmy smakowało jak pizza robiona w bardzo prymitywny sposób. Dodatki zabijał smak twardego ciasta i nie wiedziałyśmy co odpowiedzieć, gdy po posiłku pani podeszła do nas z pytaniem, jak smakowało. Nie chciałyśmy jej robić przykrości. Pizzeria ma też w swojej ofercie naleśniki i sałatki, więc następnym razem, jeśli taki będzie, wybiorę coś z tych dwóch propozycji.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.