Obiektem obserwacji jest piekarnia Katarzynka,a raczej sklepik przy piekarni oferujący przede wszystkim własne pieczywo.
Sprzedawczynie są zawsze w fartuchach,mają czyste i zadbane dłonie ; są uprzejme,cierpliwe i miłe.Pieczywo jest nieco droższe niż w innych sklepach,ale za to długo pozostaje smaczne i świeże.Towar jest wyłożony na estetycznie wyglądających,drewnianych półkach,dzięki czemu klient ma łatwy dostęp i wybór odpowiadającego mu pieczywa.Kiedy jakiegoś gatunku braknie (co się rzadko zdarza przy kliencie),ekspedientka natychmiast dzwoni do piekarni i w ciągu paru minut pracownik dostarcza brakujący towar.Dzięki temu czekanie nie jest uciążliwe,a klient czuje się należycie obsłużony.
Sprzedawczynie często pomagają pakować zakupiony towar do reklamówek,co jest bardzo miłe ; czasem zdarza się,że nie mają wydać reszty i wtedy trzeba już we własnym zakresie starać się rozmienić pieniądze,co jest dość uciążliwe.
Sam sklepik jest dość mały,co sprawia,że przy niewielkiej nawet liczbie klientów robi się ciasno i trudno się zmieścić.Brakuje też jakiejś konkretnej lady czy niewielkiego choćby stolika,na którym można by położyć torbę z zakupami,kiedy wyciągamy portfel z torebki.Jest to bardzo niewygodne,a nie każdy lubi kłaść torbę z pieczywem na podłodze zadeptanej butami klientów.
Lokalizacja jest bardzo wygodna - okolica dość zaciszna,łatwo zaparkować samochód przed samym sklepem;choć jest to główna droga,panuje na niej mały ruch (z wyjątkiem targowej środy).
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.