Weszłam do tego sklepu razem z mamą na nieplanowane zakupy. Punkt ten otwarty jest krótko w tym miejscu, jak wiele sklepów w moim mieście pojawiają się i znikają po jakimś czasie. Jest to rodzaj tzw."kiermaszu", oferujący odzież, obuwie i dodatki niewysokiej jakości po atrakcyjnych cenach. Po wejściu do sklepu zauważyłam, że jego powierzchnia jest duża, ściany jasne,a podłoga czysta. Towar poukładany był w sposób uporządkowany w koszach, stanowiących półki i na wieszakach, wystających ze ścian. Zwróciłam uwagę na kilka rodzajów ubrań, jak krótkie spodenki i spódniczki jeansowe, stroje kąpielowe i bluzki. Sklep oferował atrakcyjne wzornictwo za niewielką cenę. W końcu wybrałam krótkie spodenki w białym kolorze, w dwóch rozmiarach i udałam się do przymierzalni. Niestety, była tylko jedna w tym sklepie, co spowodowało kolejkę. Przymierzyłam spodenki i to kilkakrotnie, ponieważ przeliczyłam swoje wymiary, zapominając, że ostatnio trochę przytyłam. W międzyczasie ustawiło się już kilka osób, oczekujących na swoją kolej do przymierzalni. Na szczęście przymierzanie poszło mi sprawnie, bo mama przyniosła mi odpowiednie rozmiary. Pani sprzedawczyni była bardzo miła, jednak nie opuszczała stanowiska za kasą. Gdy wyszłam już z przymierzalni, oparłam się o jej metalową konstrukcję, żeby zapiąć sobie buta. Nie zdążyłam zrobić tego wcześniej, ponieważ chciałam jak najszybciej skończyć mierzenie, żeby nie zajmować czasu innym klientom. Metalowy szkielet zachwiał się i o mało nie rozłożył całej przymierzalni! Na szczęście w porę go złapałam. Następnie przyszła kolej na moją mamę, która chciała kupić strój kąpielowy. Niestety, nie był on na nią dobry, a rozmiar na metce 42 był faktycznie rozmiarem 40 lub nawet 38! Zatem tylko ja udałam się do kasy i kupiłam w okazyjnej cenie spodenki. Na pewno to miejsce odwiedzę jeszcze nie raz ze względu na zróżnicowany asortyment w niskiej cenie.