Wybrałam się tam ze znajomą w piątkowe popołudnie na piwo. Ze względu na słoneczną pogodę postanowiliśmy usiąść na zewnątrz pod parasolami. Aby złożyć zamówienie weszłyśmy do środka.
Nie byłam w tym lokalu około miesiąca i zauważyłam bardzo pozytywne zmiany. Przede wszystkim pomieszczenie zostało odmalowane i nowocześnie wytapetowane na jednej ścianie. Zmieniło się również menu. Stare, wyświechtane menu zastąpiono laminowanym, kolorowym menu. Jeśli chodzi o jedzenie w tym lokalu to jest ono dosyć smaczne. Są tam naprawdę duże porcje, spokojnie mogą wystarczyć nawet na dwie osoby.
Zamówiłyśmy piwo, które od razu odebrałyśmy i wyszłyśmy pod parasole. Kiedy weszłyśmy do lokalu, byłyśmy jedynymi klientkami. Jednak zaraz za nami ustawiła się grupa ludzi, która również złożyła zamówienie.
Siedziałyśmy na dworze kiedy podszedł do nas kelner z frytkami. Nie zamawiałyśmy ich i okazało się, że kelner pomylił stoliki. W sumie nie było aż tylu klientów (raptem dwa zajęte stoliki) a mimo tego on strzelił gafę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.