W dniu 10.01.2010 r. odbyłam wizytę w aptece „Inter-Med” mieszczącej się w Łodzi przy ul. Narutowicza 42.
Na zewnątrz było dużo śniegu na chodniku. Przed apteką nie było parkingu. Okna apteki były czyste. Na drzwiach były widoczne godziny otwarcia apteki oraz jej nazwa.
Po wejściu do apteki był oszklony przedsionek. Na podłodze były płytki oraz wycieraczka. Podłoga była trochę mokra od śniegu. Szyby były czyste i zadbane. Po przejściu przez drugie drzwi była apteka.
Pomieszczenie apteki było niewielkie. Po jednej stronie apteki była ściana przy której stał mały stolik z ulotkami. Z drugiej strony były okna, przez które był widok na ulicę oraz był postawiony duży kwiat doniczkowy. Na pozostałych stronach ściany była apteka zastawiona dużą masywną ladą. Lada była czysta i zadbana. Przy ladzie zrobione były 2 kasy, przy których stali klienci. Stanęłam w kolejce. Po niecałej minucie podeszłam do kasy. Aptekarka nie przywitała się, od razu zapytała się w czym może mi pomóc. Podałam receptę aptekarce i zaczęła zbierać leki, które były mi potrzebne. W tym czasie sprawdziłam szafki w aptece. Szafki były duże i zadbane. Leki na szafkach były poukładane. Po 1 minucie aptekarka wróciła ze wszystkimi lekami. Po zeskananowaniu na komputer podliczyła mnie. Rachunek został uregulowany poprawnie wraz z paragonem. Aptekarka na koniec pożegnała się ze mną.
Aptekarka przez cały mój pobyt była miła i uprzejma. Ubrana była w biały fartuch.
W dniu 10.01.2010 r. odbyłam wizytę w aptece „Inter-Med” mieszczącej się w Łodzi przy ul. Narutowicza 42.
Na zewnątrz było dużo śniegu na chodniku. Przed apteką nie było parkingu. Okna apteki były czyste. Na drzwiach były widoczne godziny otwarcia apteki oraz jej nazwa.
Po wejściu do apteki był oszklony przedsionek. Na podłodze były płytki oraz wycieraczka. Podłoga była trochę mokra od śniegu. Szyby były czyste i zadbane. Po przejściu przez drugie drzwi była apteka.
Pomieszczenie apteki było niewielkie. Po jednej stronie apteki była ściana przy której stał mały stolik z ulotkami. Z drugiej strony były okna, przez które był widok na ulicę oraz był postawiony duży kwiat doniczkowy. Na pozostałych stronach ściany była apteka zastawiona dużą masywną ladą. Lada była czysta i zadbana. Przy ladzie zrobione były 2 kasy, przy których stali klienci. Stanęłam w kolejce. Po niecałej minucie podeszłam do kasy. Aptekarka nie przywitała się, od razu zapytała się w czym może mi pomóc. Podałam receptę aptekarce i zaczęła zbierać leki, które były mi potrzebne. W tym czasie sprawdziłam szafki w aptece. Szafki były duże i zadbane. Leki na szafkach były poukładane. Po 1 minucie aptekarka wróciła ze wszystkimi lekami. Po zeskananowaniu na komputer podliczyła mnie. Rachunek został uregulowany poprawnie wraz z paragonem. Aptekarka na koniec pożegnała się ze mną.
Aptekarka przez cały mój pobyt była miła i uprzejma. Ubrana była w biały fartuch.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.