Pierwsze wrażenie świetne, miejsce ładne i przytulne. Od razu pomyślałam że będę częstym gościem tej kawiarni. Niestety szybko zmieniłam zdanie. Po wejściu i zajęciu miejsca, bardzo długo musiałam czekać na podejście kelnerki, było ich kilka lecz żadna nie chciała podejść do stolika nawet gdy zaczęłam za nimi wodzić wzrokiem, patrzyły się tylko z naburmuszonymi minami. Po dość długim oczekiwaniu sama podeszłam do baru i zamówiłam to co chciałam. Po piętnastu minutach oczekiwania na dwie herbaty znowu musiałam iść do baru zapytać czy je dostanę. Minęło jeszcze prawie 10 minut nim przyszła kelnerka z czajniczkami i filiżankami. Jedna herbata była nie taka jak zamówiłam natomiast w drugim czajniczku nie było żadnej. Kolejny raz poszłam do baru, tym razem barmanka zajęta czymś za barem nawet nie zwróciła na mnie uwagi, powiedziała tylko że ktoś doniesie, nie usłyszałam nawet przepraszam. Gdy do lokalu weszli klienci mówiący po angielsku, uśmiechnięte kelnerki szybko do nich podeszły, wskazały wolne miejsca, przyjęły zamówienia i po chwili wróciły z napojami dla nich. Szkoda że rodaków tak nie traktują. Jeszcze nigdy nie zostałam tak źle obsłużona.