Delikatesy u Krystyny

(1.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

1.Mowa ciała i...
1.Mowa ciała i zachowanie sprzedawcy W supermarkecie Delikatesy ul.Waksmundzka 64 sprzedawcy dzielą klientów na dwie grupy:osoby powyżej 30 laty,które traktowane są lepiej oraz osoby w wieku 15-27 obsługiwane niestety gorzej.Obserwacja ta będzie charakterystyczna dla osoby w przedziale wieku 15-27 lat. Jeśli chodzi o mowę ciała i zachowanie sprzedawców w wspomnianym już supermarkecie to wchodząc do środka na zakupy można zauważyć iż kasjerka nie uśmiecha się do klienta oraz nie używa zwrotów "dzień dobry ", "witamy" bądź "zapraszamy".Sprzedawczynie jest ich około 5 nigdy nie inicjują same rozmowy są bardziej zajęte sobą bądź rozmowami ze swoimi znajomymi. 2.Obsługa klienta Zatrudnione praktykantki nie orientują w którym miejscu sklepu dostępne są produkty poszukiwane przez klienta oraz czy dany produkt jest dostępny.Na zadane pytanie często wzruszają ramionami i odsyłają z pytaniem do sprzedawców. Wiedza sprzedawców co do produktów oferowanych w sklepie jest podstawowa tzn orientują się co gdzie jest, ale często nie znają bardziej szczegółowych informacji o produkcie np zawartości poszczególnych składników .Nie polecają też żadnego produktu jako "szczególnego" bądź "wartego uwagi" lub do przyrządzenia jakich posiłków najlepiej można by go użyć.Jeśli chodzi o jakość oferowanych produktów to najczęściej zdarza się iż te których termin spożycia minie wkrótce bądź też już minął są ułożone na półkach w taki sposób by były najbardziej widoczne i najłatwiej dostępne dla odwiedzających supermarket klientów. Na pytanie o atmosferę panującą w sklepie pracownica sklepu zajmująca się działem mięsnym sugeruje,że nie może udzielić takiej informacji ,gdyż w sklepie znajdują się kamery.Owej pani również zdarzyło się określić klienta sklepu w rozmowie ze mną jako osobnika "grubego" porównując go do serialowego Arnolda Boczka.W mojej ocenie nie jest to właściwe zachowanie dla sprzedawcy.Wygląd personelu jest staranny i schludny a czas obsługi przy kasie jest sprawny i szybki.Będąc jednak przy kasie można zauważyć jednak lekkie poddenerwowanie sprzedawcy przy długich kolejkach w momencie wydawania pieniędzy.Wygląd miejsca obsługi jest nowoczesny i zadbany ,jednak brakuje przy tym wszystkim zainteresowania samym klientem jako osobą . W sklepie pracuje 5 sprzedawczyń ,które nie interesują się zbytnio obsługą klienta. Przy wyborze produktów zabrakło mi pytania ?"czy w czymś pomóc?"Wychodząc ze sklepu niestety nie usłyszę "do widzenia","zapraszamy ponownie"i nie zobaczę też uśmiechu sprzedawcy. Będę jak zwykle musiał upomnieć się o reklamówke. Ogólnie supermarket bardziej nastawiony na samoobsługę klientów niż na obsługę klienta, zdecydowanie przyjaźniej nastawiony do starszych osób w wieku 30 lat wzwyż.

Harold

25.05.2009

Placówka

Nowy Targ, Waksmundzka 64

Nie zgadzam się (21)

Delikatesy u Krystyny

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Delikatesy u Krystyny?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

1.Mowa ciała i...
1.Mowa ciała i zachowanie sprzedawcy W supermarkecie Delikatesy ul.Waksmundzka 64 sprzedawcy dzielą klientów na dwie grupy:osoby powyżej 30 laty,które traktowane są lepiej oraz osoby w wieku 15-27 obsługiwane niestety gorzej.Obserwacja ta będzie charakterystyczna dla osoby w przedziale wieku 15-27 lat. Jeśli chodzi o mowę ciała i zachowanie sprzedawców w wspomnianym już supermarkecie to wchodząc do środka na zakupy można zauważyć iż kasjerka nie uśmiecha się do klienta oraz nie używa zwrotów "dzień dobry ", "witamy" bądź "zapraszamy".Sprzedawczynie jest ich około 5 nigdy nie inicjują same rozmowy są bardziej zajęte sobą bądź rozmowami ze swoimi znajomymi. 2.Obsługa klienta Zatrudnione praktykantki nie orientują w którym miejscu sklepu dostępne są produkty poszukiwane przez klienta oraz czy dany produkt jest dostępny.Na zadane pytanie często wzruszają ramionami i odsyłają z pytaniem do sprzedawców. Wiedza sprzedawców co do produktów oferowanych w sklepie jest podstawowa tzn orientują się co gdzie jest, ale często nie znają bardziej szczegółowych informacji o produkcie np zawartości poszczególnych składników .Nie polecają też żadnego produktu jako "szczególnego" bądź "wartego uwagi" lub do przyrządzenia jakich posiłków najlepiej można by go użyć.Jeśli chodzi o jakość oferowanych produktów to najczęściej zdarza się iż te których termin spożycia minie wkrótce bądź też już minął są ułożone na półkach w taki sposób by były najbardziej widoczne i najłatwiej dostępne dla odwiedzających supermarket klientów. Na pytanie o atmosferę panującą w sklepie pracownica sklepu zajmująca się działem mięsnym sugeruje,że nie może udzielić takiej informacji ,gdyż w sklepie znajdują się kamery.Owej pani również zdarzyło się określić klienta sklepu w rozmowie ze mną jako osobnika "grubego" porównując go do serialowego Arnolda Boczka.W mojej ocenie nie jest to właściwe zachowanie dla sprzedawcy.Wygląd personelu jest staranny i schludny a czas obsługi przy kasie jest sprawny i szybki.Będąc jednak przy kasie można zauważyć jednak lekkie poddenerwowanie sprzedawcy przy długich kolejkach w momencie wydawania pieniędzy.Wygląd miejsca obsługi jest nowoczesny i zadbany ,jednak brakuje przy tym wszystkim zainteresowania samym klientem jako osobą . W sklepie pracuje 5 sprzedawczyń ,które nie interesują się zbytnio obsługą klienta. Przy wyborze produktów zabrakło mi pytania ?"czy w czymś pomóc?"Wychodząc ze sklepu niestety nie usłyszę "do widzenia","zapraszamy ponownie"i nie zobaczę też uśmiechu sprzedawcy. Będę jak zwykle musiał upomnieć się o reklamówke. Ogólnie supermarket bardziej nastawiony na samoobsługę klientów niż na obsługę klienta, zdecydowanie przyjaźniej nastawiony do starszych osób w wieku 30 lat wzwyż.