Zostałam wysłana przez Urząd Pracy na dwutygodniowy kurs przedsiębiorczości. Zajęcia odbywały się w Technikum Poligraficznym. Przez pierwszy tydzień zajęcia trwały od 14:00 -20:30 a przez drugi od 7:15-13:45. Jeśli chodzi o poziom wiedzy i zachowanie wykładowcy jestem zachwycona. Wykładowca był bardzo kompetentną osoba, do tego był miły i pomocny. Nawiązał świetny kontakt z cała grupa. Niestety było wiele minusów. Po pierwsze godziny trwania kursu. Cały materiał byliśmy w stanie przerobić w 4 dni a nie 2 tygodnie. To była olbrzymia strata czasu a my mieliśmy obowiązek być na zajęciach codziennie. Po drugie rozpoczynanie zajęć o godzinie 7:15 nie jest dobrym pomysłem. Po trzecie panowały okropne warunki higieniczne. W toaletach nie było zamków w drzwiach, papieru toaletowego, mydła ani suszarek do rąk. Same toalety wygadały koszmarnie. Sala lekcyjna była wypełniona meblami sprzed 20lat. Dostęp do bezprzewodowego internetu był ale akurat nie w naszej sali. Mieliśmy dostęp do kawy i herbaty jednak na mleko musieliśmy zrobić zbiórkę pieniędzy. Kierowniczka ośrodka była osobą sztucznie miłą. Jej wylewność była bardzo nienaturalna. Niestety muszę tez zwrócić uwagę na to na co wszyscy zwróciliśmy uwagę a mianowicie kobieta ta praktycznie nie zmieniała garderoby przez całe dwa tygodnie. Musieliśmy wietrzyć sale po jej wizycie. Kolejna ciekawostka jest fakt że poproszono nas o wymianę worków na śmieci i zostawianie ich przed salą po skończonych zajęciach.
Zostałam wysłana przez Urząd Pracy na dwutygodniowy kurs przedsiębiorczości. Zajęcia odbywały się w Technikum Poligraficznym. Przez pierwszy tydzień zajęcia trwały od 14:00 -20:30 a przez drugi od 7:15-13:45. Jeśli chodzi o poziom wiedzy i zachowanie wykładowcy jestem zachwycona. Wykładowca był bardzo kompetentną osoba, do tego był miły i pomocny. Nawiązał świetny kontakt z cała grupa. Niestety było wiele minusów. Po pierwsze godziny trwania kursu. Cały materiał byliśmy w stanie przerobić w 4 dni a nie 2 tygodnie. To była olbrzymia strata czasu a my mieliśmy obowiązek być na zajęciach codziennie. Po drugie rozpoczynanie zajęć o godzinie 7:15 nie jest dobrym pomysłem. Po trzecie panowały okropne warunki higieniczne. W toaletach nie było zamków w drzwiach, papieru toaletowego, mydła ani suszarek do rąk. Same toalety wygadały koszmarnie. Sala lekcyjna była wypełniona meblami sprzed 20lat. Dostęp do bezprzewodowego internetu był ale akurat nie w naszej sali. Mieliśmy dostęp do kawy i herbaty jednak na mleko musieliśmy zrobić zbiórkę pieniędzy. Kierowniczka ośrodka była osobą sztucznie miłą. Jej wylewność była bardzo nienaturalna. Niestety muszę tez zwrócić uwagę na to na co wszyscy zwróciliśmy uwagę a mianowicie kobieta ta praktycznie nie zmieniała garderoby przez całe dwa tygodnie. Musieliśmy wietrzyć sale po jej wizycie. Kolejna ciekawostka jest fakt że poproszono nas o wymianę worków na śmieci i zostawianie ich przed salą po skończonych zajęciach.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.