Poszedłem kupić dużego anioła z masy solnej. Przez ok. 1 minutę po wejściu nikt do mnie się nie odezwał, chociaż pani pracująca w kwiaciarni nikogo w tym czasie nie obsługiwała. Dopiero na moją prośbę podeszła do mnie. Na koniec zaproponowała mi zapakowanie kupionego produktu, ale nie zaproponowała rozpakowania kartonu i sprawdzenia, czy kupiony anioł nie jest uszkodzony. Z taką propozycją wyszła druga z pań, która wyszła z pomieszczenia służbowego.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.