Znam ten bar od wielu lat. Wielokrotnie korzystałem z jego usług. Wiele z produktów było pierwszej klasy. Charakteryzowały się właściwymi proporcjami składników, dobrym smakiem i ładnym wyglądem.
Tego dnia miałem bardzo wiele zajęć. Jedyną szansę na posiłek o względnie rozsądnej porze był któryś z fast-foodów. Jakkolwiek byłem blisko KFC, Mc'Donalds i kilku innych, to postanowiłem sprawdzić co słychać w sprawdzonym przed laty barze.
Pomijajam długie oczekiwanie na zupę. Pomijam to, że pasta z papryki była dostępna wprost z miseczek na stolikach. Nie ma więc gwarancji, że do miseczek nie trafią oblizane łyżki. Tym, co mnie najbardziej zbulwersowało, była konsystencja i skład zupy. Smętne kilka słupków bambusa, wielka ilość kiełków, prawie całkowity brak makaronu i żałośnie wyglądający omlet rozszarpany raczej niż posiekany. I co najważniejsze, część mięsna zupy to mocno rozdrobniona, tłusta masa mięsna o konsystencji gulaszu angielskiego z puszki lub odcedzonego z pomidorowej treści nadzienie do spagetti. Całość zaś sklejona potężną ilością klajstru z mąki zapewne ziemniaczanej rozprowadzonej wodą. Efekt - mdło wyglądająca breja o bezbarwnym smaku i wyglądzie przypominającym zlewki.
Z pewnością nie będę więcej klientem tego baru.
Znam ten bar od wielu lat. Wielokrotnie korzystałem z jego usług. Wiele z produktów było pierwszej klasy. Charakteryzowały się właściwymi proporcjami składników, dobrym smakiem i ładnym wyglądem.
Tego dnia miałem bardzo wiele zajęć. Jedyną szansę na posiłek o względnie rozsądnej porze był któryś z fast-foodów. Jakkolwiek byłem blisko KFC, Mc'Donalds i kilku innych, to postanowiłem sprawdzić co słychać w sprawdzonym przed laty barze.
Pomijajam długie oczekiwanie na zupę. Pomijam to, że pasta z papryki była dostępna wprost z miseczek na stolikach. Nie ma więc gwarancji, że do miseczek nie trafią oblizane łyżki. Tym, co mnie najbardziej zbulwersowało, była konsystencja i skład zupy. Smętne kilka słupków bambusa, wielka ilość kiełków, prawie całkowity brak makaronu i żałośnie wyglądający omlet rozszarpany raczej niż posiekany. I co najważniejsze, część mięsna zupy to mocno rozdrobniona, tłusta masa mięsna o konsystencji gulaszu angielskiego z puszki lub odcedzonego z pomidorowej treści nadzienie do spagetti. Całość zaś sklejona potężną ilością klajstru z mąki zapewne ziemniaczanej rozprowadzonej wodą. Efekt - mdło wyglądająca breja o bezbarwnym smaku i wyglądzie przypominającym zlewki.
Z pewnością nie będę więcej klientem tego baru.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.