O godzinie 18.00 umówiłem się na spotkanie z kolegą przed wejściem do restauracji Tam Tam. Nie rezerwowałem stolika. Jak tylko minęliśmy wejście zaczepił nas kelner z pytaniem czy sala dla palących czy nie. Odparłem, że dla nie palących. Kelner wskazał część górną dowolny stolik. Weszliśmy. Wolny był tylko jeden stolik, więc żadnego wyboru nie było. Usiedliśmy przy stole. Miejscami leżały na nim okruchy bułki po poprzednich gościach oraz na krześle. Strzepnęliśmy okruchy do popielniczki. Po 10 minutach pojawiła się kelnerka z menu. Zostawiła menu bez słowa i poszła sobie. Wróciła po 15 minutach z pytaniem co zamawiamy. Na jej twarzy malował się grymas w stylu: życie mnie pokarało taką pracą. Złożyliśmy zamówienie: 2 drinki i dwa zestawy obiadowe. Drinki dostaliśmy po 10 minutach obiad po około 20. W między czasie zwolnił się inny stolik i przyszli nowi ludzie. My dostaliśmy już jedzenie a tamci nawet karty nie dostali. Widać było, że się denerwują jednak w zasięgu wzroku nie było żadnego kelnera. Dostali kartę w momencie kiedy my kończyliśmy jeść. Po około 20 minutach od zjedzenia pojawiła się pani kelnerka i zabrała talerze. Zapytała czy smakowało (było to wymuszone pytanie) natomiast nie zapytała czy podać coś jeszcze. Zdążyłem jeszcze zamówić drinka nim zdążyła uciec. Na drinka czekaliśmy kolejne 15 min. Postanowiliśmy opuścić lokal. Mój kolega poprosił o rachunek krzycząc za panią, że będzie płacił kartą. Rachunek pojawił się w ciągu niespełna 3 minut. Zapłaciliśmy i wyszliśmy. Daję ocenę +1 ponieważ obsługa w tym lokalu nie stara się. Jest tam mało stolików i jak obliczyłem kelnerka musi sobie radzić z zaledwie dwoma lub trzema stolikami. Kelnerka, która nas obsługiwała wyglądała cały czas jakby ktoś ją skrzywdził.
O godzinie 18.00 umówiłem się na spotkanie z kolegą przed wejściem do restauracji Tam Tam. Nie rezerwowałem stolika. Jak tylko minęliśmy wejście zaczepił nas kelner z pytaniem czy sala dla palących czy nie. Odparłem, że dla nie palących. Kelner wskazał część górną dowolny stolik. Weszliśmy. Wolny był tylko jeden stolik, więc żadnego wyboru nie było. Usiedliśmy przy stole. Miejscami leżały na nim okruchy bułki po poprzednich gościach oraz na krześle. Strzepnęliśmy okruchy do popielniczki. Po 10 minutach pojawiła się kelnerka z menu. Zostawiła menu bez słowa i poszła sobie. Wróciła po 15 minutach z pytaniem co zamawiamy. Na jej twarzy malował się grymas w stylu: życie mnie pokarało taką pracą. Złożyliśmy zamówienie: 2 drinki i dwa zestawy obiadowe. Drinki dostaliśmy po 10 minutach obiad po około 20. W między czasie zwolnił się inny stolik i przyszli nowi ludzie. My dostaliśmy już jedzenie a tamci nawet karty nie dostali. Widać było, że się denerwują jednak w zasięgu wzroku nie było żadnego kelnera. Dostali kartę w momencie kiedy my kończyliśmy jeść. Po około 20 minutach od zjedzenia pojawiła się pani kelnerka i zabrała talerze. Zapytała czy smakowało (było to wymuszone pytanie) natomiast nie zapytała czy podać coś jeszcze. Zdążyłem jeszcze zamówić drinka nim zdążyła uciec. Na drinka czekaliśmy kolejne 15 min. Postanowiliśmy opuścić lokal. Mój kolega poprosił o rachunek krzycząc za panią, że będzie płacił kartą. Rachunek pojawił się w ciągu niespełna 3 minut. Zapłaciliśmy i wyszliśmy. Daję ocenę +1 ponieważ obsługa w tym lokalu nie stara się. Jest tam mało stolików i jak obliczyłem kelnerka musi sobie radzić z zaledwie dwoma lub trzema stolikami. Kelnerka, która nas obsługiwała wyglądała cały czas jakby ktoś ją skrzywdził.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.