Wszedłem zakupić pieczywo. Jak zwykle, gdy go braknie. Sprzedawczyni od razu wydała się być dziwna, prosiłem o 5 bułek, pytała ze 3 razy, ile? Również gdy przyszło do wydania reszty był problem, trwało to trochę dłużej niż zwykle, tak jakby pani rozpoczęła weekend już w pracy.
Wszedłem zakupić pieczywo. Jak zwykle, gdy go braknie. Sprzedawczyni od razu wydała się być dziwna, prosiłem o 5 bułek, pytała ze 3 razy, ile? Również gdy przyszło do wydania reszty był problem, trwało to trochę dłużej niż zwykle, tak jakby pani rozpoczęła weekend już w pracy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.