Często jest tak, że kiedy pilnie potrzebujemy kreacji, na przykład na wesele, akurat nic nam nie pasuje - nie ma rozmiaru, koloru itd. Tego dnia kupno sukienki na ślub zamieniło się w koszmar za sprawą ekspedientki. Wchodząc do sklepu od razu poprosiłam ekspedientkę o pomoc w wyborze sukienki w rozmiarze 44. Na to ekspedientka zmierzyła mnie z góry na dół i ironicznie wypaliła: "Pani chce założyć sukienkę"? Poczułam jakby wymierzono mi policzek. Byłam tak zbulwersowana bezczelnością sprzedawczyni, że nie zdołałam zareagować.
Często jest tak, że kiedy pilnie potrzebujemy kreacji, na przykład na wesele, akurat nic nam nie pasuje - nie ma rozmiaru, koloru itd. Tego dnia kupno sukienki na ślub zamieniło się w koszmar za sprawą ekspedientki. Wchodząc do sklepu od razu poprosiłam ekspedientkę o pomoc w wyborze sukienki w rozmiarze 44. Na to ekspedientka zmierzyła mnie z góry na dół i ironicznie wypaliła: "Pani chce założyć sukienkę"? Poczułam jakby wymierzono mi policzek. Byłam tak zbulwersowana bezczelnością sprzedawczyni, że nie zdołałam zareagować.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.