29/09/2009 kontaktowałem się telefonicznie z pracownikiem Sądu Wydział Windykacji należności w celu ustalenia czy wpłata mego zobowiązania została zaksięgowana. Pracownik poinformował mnie, że osoba zajmująca się tymi sprawami jest nieobecna wówczas zaproponowałem osobista wizytę w późniejszych godzinach. O 14:20 osobiście pojawiłem się w/w wydziale w celu sprawdzenia mojej sprawy. Pracownica była bardzo nieuprzejma i wyniosła. Nie była w stanie potwierdzić czy pieniądze dotarły na "Ich" konto. W związku z grożącą mi egzekucją komorniczą powiedziałem, że jestem w stanie zapłacić wymaganą kwotę w kasie Sądu. Wówczas Pani ta skontaktowała się z kasjerka z pytaniem czy "kas jest jeszcze czynna?"
zaproponowała mi zejście do kasy lecz jakież było moje zdziwienie kiedy kasjerka na dole stwierdziła że "już dzwoniono do niej z góry i nakazano nie przyjmować ode mnie gotówki ponieważ przelew odnalazł się!" Sic! Poprosiłem więc o wystawienie zaświadczenia o uregulowaniu zobowiązania ponieważ tego wymagał ode mnie komornik. Pani ta odpowiedziała, że nie praktykują wystawiania tego typu zaświadczeń i zapewniła mnie, że oni sami powiadomią komornika o zakończeniu sprawy. Do dnia dzisiejszego komornik nie otrzymał żadnej informacji z Sądu a minęło już 7 dni i przez nierzetelność Sądu stracę kolejne pieniądze z tytułu egzekucji komorniczej. Chyba podam Sąd do Sądu?
29/09/2009 kontaktowałem się telefonicznie z pracownikiem Sądu Wydział Windykacji należności w celu ustalenia czy wpłata mego zobowiązania została zaksięgowana. Pracownik poinformował mnie, że osoba zajmująca się tymi sprawami jest nieobecna wówczas zaproponowałem osobista wizytę w późniejszych godzinach. O 14:20 osobiście pojawiłem się w/w wydziale w celu sprawdzenia mojej sprawy. Pracownica była bardzo nieuprzejma i wyniosła. Nie była w stanie potwierdzić czy pieniądze dotarły na "Ich" konto. W związku z grożącą mi egzekucją komorniczą powiedziałem, że jestem w stanie zapłacić wymaganą kwotę w kasie Sądu. Wówczas Pani ta skontaktowała się z kasjerka z pytaniem czy "kas jest jeszcze czynna?"
zaproponowała mi zejście do kasy lecz jakież było moje zdziwienie kiedy kasjerka na dole stwierdziła że "już dzwoniono do niej z góry i nakazano nie przyjmować ode mnie gotówki ponieważ przelew odnalazł się!" Sic! Poprosiłem więc o wystawienie zaświadczenia o uregulowaniu zobowiązania ponieważ tego wymagał ode mnie komornik. Pani ta odpowiedziała, że nie praktykują wystawiania tego typu zaświadczeń i zapewniła mnie, że oni sami powiadomią komornika o zakończeniu sprawy. Do dnia dzisiejszego komornik nie otrzymał żadnej informacji z Sądu a minęło już 7 dni i przez nierzetelność Sądu stracę kolejne pieniądze z tytułu egzekucji komorniczej. Chyba podam Sąd do Sądu?
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.