Przechodziłam obok kawiarni w King Crossie i zauważyłam, iż za ladą chłodniczą wyeksponowane są słodkości. Zainteresowałam się i weszłam do środka, by się im przyjerzeć. Jedno z ciast, a dokładniej szarlotka z bezą, spodobała mi się na tyle, ze zdecydowałam się usiąść, zjeść ciacho i napić się kawy. Lokal był czysty, przyjemny, brązowe foteliki były wygodne. Obsługa była uprzejma, kontaktowa. Ceny są średnie – za solidny kawałek ciasta zapłaciłam niecałe 10zł.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.