Potrzebowałam zaświadczenia o dochodach (jeden zwykły paierek)...wybrałam się więc do Urzędu Skarbowego w moim mieście.Nie wiedziałam jeszcze wtedy że oprócz czasu powinnam się też zaopatrzyc w duuużo cierpliwości.Po wejściu do środka zauważyłam że nie ma klientów więc podeszłam do najbliższego wolnego okienka w celu szybkiego załatwienia sprawy.Siedząca tam Pani poinformowała mnie że z taką sprawą muszę podejśc do okienka numer dwa.Po kilku minutowym oczekiwaniu w kolejce(w miedzyczasie zjawiło sie juz kilku petentów) pani poinformowała mnie że "ona nie jest od tego" i mam sie udać do ostatniego okienka....zaczynałam już tracić cierpliwość!.Dołączyłam więc do kolejki oczekujących i gdy nadeszła moja kolej dostałam informację że najpierw muszę wypisać i złożyć wniosek o takowe zaświadczenie!Myslałam że szału dostanę!Ale zrobiłam jak mi nakazano i ponownie stanęłam w kolejce by złożyć ten wniosek.Znów nadeszła moja kolej i wtedy nerwy mi juz puściły ponieważ okazało się że w tym samym dniu Pani mi tego nie wypisze tylko mam się zgłosić na drugi dzień....Wzięłam głęboki oddech i wyszłam...Po dokument poszłam dopiero w poniedziałek gdyż wcześniej nie miałam czasu.Po wejściu okazało się że mój druk jest jeszcze nie gotowy i mam poczekać 15 minut..........Słów brak....Chyba pozostawię to bez komentarza....