Spędziłam w Medikorze 4 dni. Budynek został odnowiony i sprawia wrażenie eleganckiego i zadbanego. Przechodząc obok recepcji, schodzi się schodkami w dół. Nie jest to za dobre, tym bardziej że otwierając drzwi i chcąc wejść do środka, na oddział człowiek czuje dyskomfort. Wchodzi się na parter, gdzie panuje półmrok. Czekając na przydzielenie sali, pielęgniarka nie za bardzo zadowolona i znudzona, zadaje pytania, tak jakby przeze mnie musiała tam siedzieć. Sala jest jasna, przejrzysta, jedzenie smaczne. Co do opieki lekarza dr Mazgaja, to złego słowa nie mogę powiedzieć, Pielęgniarki zmieniały się codziennie. Ale można było porozmawiać, pośmiać się. Jedyne mam zastrzeżenie do jednego z lekarzy, niestety. Minusem było to, że się zmieniali również codziennie i nie konsultowali się co do opinii o pacjencie. Na moje pytanie, lekarka dr Budzyński przyjmująca mnie na oddział nie potrafiła odp, nie popatrzyła się w kartę, na to co dzień wcześniej napisał inny lekarz. Próbowała mi dać tabletki, które odstawiłam i których nie chciałam. Wyszła obrażona i przy wypisie już jej nie było. Pielęgniarki są pomocne, co o dr Budzyński nie mogę powiedzieć.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.