Będąc w weekend w stolicy,postanowiłam sprawdzić zachwalane dziecko pani Gessler.I się nie rozczarowałam.Wystrój ciekawy,intrygujący,estetyczny i dosmakowany.W menu znajdziemy drobne przekąski, małe dania, raczej przystawki, choć jest też kilka dań na większy głód. Specjalnością Słonego są sznytki – cienkie kromki pieczywa z różnymi pastami.To kanapki,którym można zaprzedać serce-w życiu czegoś tak pysznego jeszcze nie jadłam(a trochę już jadłam). Panuje tu swobodny luz-ludzie zamawiają dania,sami pobierają kanapki,czytają gazety,biorą na wynos i wynoszą w atrakcyjnie wyglądających,firmowych torbach.Dobry styl,dobry klimat,luz=REWELACJA!
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.