Weszłam do apteki, która mieści się w budynku przychodni. Miałam tam akurat zabiegi rehabilitacyjne, więc kończąc zabiegi wstąpiłam akurat do tej apteki. Nie było pacjentów. Apteka była pusta. Poprosiłam o test ciążowy jak najtańszy. Pani poszła poszukać testu i przyniosła mi test za 4,50zł. zdziwiłam się, że tak tanio, ale tez się ucieszyłam. Pani odpowiedziała mi, że test jest akurat w promocji i wskazała mi plakat reklamowy. Farmaceutka miała problem z wbiciem testu na kasę, bo okazało się, że test w promocyjnej cenie nie jest wprowadzony z ceną promocyjną. W związku z tym nie wydano mi paragonu.
Weszłam do apteki, która mieści się w budynku przychodni. Miałam tam akurat zabiegi rehabilitacyjne, więc kończąc zabiegi wstąpiłam akurat do tej apteki. Nie było pacjentów. Apteka była pusta. Poprosiłam o test ciążowy jak najtańszy. Pani poszła poszukać testu i przyniosła mi test za 4,50zł. zdziwiłam się, że tak tanio, ale tez się ucieszyłam. Pani odpowiedziała mi, że test jest akurat w promocji i wskazała mi plakat reklamowy. Farmaceutka miała problem z wbiciem testu na kasę, bo okazało się, że test w promocyjnej cenie nie jest wprowadzony z ceną promocyjną. W związku z tym nie wydano mi paragonu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.