Na poobiednią kawę połączoną z deserem zabrałem wszystkich do kawiarni przy Palmiarni Poznańskiej .Wnętrze kawiarni stwarza niesamowity klimat różnorodnych roślin , mebli ratanowch . Wszystko wtapiające się w otoczenie Palmiarni. Wybraliśmy jednak ogródek na dworze ze względu na ciepło panujące w środku. Ogródek sprawiał wrażenie nie posprzątanego z racji liści z pobliskich drzew. Karta menu przyniesiona przez kelnerkę "licha" a ceny dość wysokie. Pani kelnerka nie sprawiła na mnie wrażenia osoby kompetentnej . Jedzenie przyniosła dość szybko ,ale zapomniała o jeszcze jednej kawie. Za to odrazu chciała byśmy uregulowali należność, co raczej nie należało do przyjemności. Poczułem się tak jakbym miał wypisane na twarzy ,że zaraz "brykniemy" i nie zapłacimy za jedzenie. Jestem przyzwyczajony ,że płacę po skonsumowaniu a nie przed. Na domiar tego rachunek się nie zgadzał. Jedzenie smaczne i w ładnej formie podane . W toalecie brak papieru był dla mnie zaskoczeniem. Kelnerka więcej do naszego stolika nie podeszła ,na pozostałych stolikach zalegały puste naczynia , choć klientów dawno już nie było. Ruch mały a obsada lokalu raczej niewidoczna:(
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.