Zostalam przyjęta jakby od niechcenia, pan wyraźnie nie lubi telemerketerów i nie ma ochoty z nikim wpólpracować, nie powiem żeby byl nieprzyjemny, ale nie chciala ze mną rozmawiać o sprawach biznesowych. na koniec zaproponowal tylko żebym mu przeslala ofertę na maila, cociaż tyle dobrego z tej transakcji:)
Zostalam przyjęta jakby od niechcenia, pan wyraźnie nie lubi telemerketerów i nie ma ochoty z nikim wpólpracować, nie powiem żeby byl nieprzyjemny, ale nie chciala ze mną rozmawiać o sprawach biznesowych. na koniec zaproponowal tylko żebym mu przeslala ofertę na maila, cociaż tyle dobrego z tej transakcji:)
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.