Zaprosiłam dzieci i moją babcię na pizzę. Wybrałam dowolne 5 składników i frytki. Poprosiłam o ketchup na pizzy i jeszcze osobno. Po dziesięciu minutach Pani obsługująca zawołała mnie i podeszłam po pizze. Sama zaniosłam duży talerz z pizzą, frytki, sztućce oraz miseczkę z ketchupem, nie było kelnera, który pomógł lub sam zaniósł na pięterko zamówienie. Zależało mi, aby pizza nie była z ostrymi dodatkami, ponieważ jadły ja dzieci. Popatrzałam do miseczki i trochę zdziwił mnie kolor ketchupu, jak spróbowałam okazało się, że to sos chili. Dobrze, że nie nałożyłam go od razu na pizze. Poszłam na dól wymienić sos na ketchup. Sprzedawczyni śmiała się, że kucharz się pomylił. Wnętrze pizzerii trochę zaniedbane, obdarte fotele, niewietrzone pomieszczenie.
Zaprosiłam dzieci i moją babcię na pizzę. Wybrałam dowolne 5 składników i frytki. Poprosiłam o ketchup na pizzy i jeszcze osobno. Po dziesięciu minutach Pani obsługująca zawołała mnie i podeszłam po pizze. Sama zaniosłam duży talerz z pizzą, frytki, sztućce oraz miseczkę z ketchupem, nie było kelnera, który pomógł lub sam zaniósł na pięterko zamówienie. Zależało mi, aby pizza nie była z ostrymi dodatkami, ponieważ jadły ja dzieci. Popatrzałam do miseczki i trochę zdziwił mnie kolor ketchupu, jak spróbowałam okazało się, że to sos chili. Dobrze, że nie nałożyłam go od razu na pizze. Poszłam na dól wymienić sos na ketchup. Sprzedawczyni śmiała się, że kucharz się pomylił. Wnętrze pizzerii trochę zaniedbane, obdarte fotele, niewietrzone pomieszczenie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.