Bar Maciuś to specjalny samochód przerobiony na bar. Przed barem kilka stolików z krzesełkami pod parasolami. Lada dość wysoko i obsługa zawsze patrzy z góry na klientów. Zawsze mam problem z poczuciem, czy w takim miejscu wszystko jest należycie czyste, ale zwykle głód zwycięża. Postanowiłam na szybko pożywić się zapiekanką. Byłam razem z dzieckiem w wózku i psem. Jak tylko podeszłam do okienka, pani zapytała co piesek sobie życzy? Może parówki? Odpowiedziałam, że zadowolimy się zapiekanka. Zapiekanka w dobrej cenie 2,50 z uwagi na bardzo silną konkurencję tuż obok w takim samym barze na kółkach. Zostałam poinformowana o 4 minutowym oczekiwaniu i poproszona o poczekanie na krzesełku. Sporo było klientów, ale udało mi się znaleźć jedno miejsce siedzące. Za chwilkę pani zapytała czy pies nie napije się może wody i podała miseczkę z wodą za co jej byłam bardzo wdzięczna, bo dzień był upalny, a pies widocznie wyglądał na spragnionego. Niedługo tez zostałam zawołana po zapiekankę. Pani zapytała jaki sos sobie życzę, na co ja odpowiedziałam, że ketchup i czosnek. Pani odrzekła, że może być tylko jeden sos, po czym polała mi dwa, mrugając okiem. Zapiekanka duża, z dużą ilością pieczarek. Dla głodnego w sam raz. Polecam.
Bar Maciuś to specjalny samochód przerobiony na bar. Przed barem kilka stolików z krzesełkami pod parasolami. Lada dość wysoko i obsługa zawsze patrzy z góry na klientów. Zawsze mam problem z poczuciem, czy w takim miejscu wszystko jest należycie czyste, ale zwykle głód zwycięża. Postanowiłam na szybko pożywić się zapiekanką. Byłam razem z dzieckiem w wózku i psem. Jak tylko podeszłam do okienka, pani zapytała co piesek sobie życzy? Może parówki? Odpowiedziałam, że zadowolimy się zapiekanka. Zapiekanka w dobrej cenie 2,50 z uwagi na bardzo silną konkurencję tuż obok w takim samym barze na kółkach. Zostałam poinformowana o 4 minutowym oczekiwaniu i poproszona o poczekanie na krzesełku. Sporo było klientów, ale udało mi się znaleźć jedno miejsce siedzące. Za chwilkę pani zapytała czy pies nie napije się może wody i podała miseczkę z wodą za co jej byłam bardzo wdzięczna, bo dzień był upalny, a pies widocznie wyglądał na spragnionego. Niedługo tez zostałam zawołana po zapiekankę. Pani zapytała jaki sos sobie życzę, na co ja odpowiedziałam, że ketchup i czosnek. Pani odrzekła, że może być tylko jeden sos, po czym polała mi dwa, mrugając okiem. Zapiekanka duża, z dużą ilością pieczarek. Dla głodnego w sam raz. Polecam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.