Ogólna ocena bardzo zła. Kierowcy są zazwyczaj nieuprzejmi i nie są ubrani w firmowe stroje. Kiedyś usłyszałem w autobusie kupując bilet, że tylko problem robię. Oferta cenowa jest niedostateczna. Bilety jednorazowe bardzo drogie w porównaniu do innych przewoźników, a ceny biletów miesięczny MZK Kutno utrzymują się na poziomie cen biletów miesięcznych ZTM w Warszawie! Organizacja również pozostawia wiele do życzenia, linie nie są zbyt dobrze rozplanowane, autobusy w weekendy kursują z częstotliwościa od co godziny do nawet tylko 3 razy w ciągu dnia! Ponadto autobus jednego dnia potrafi przyjechać 8 minut wcześniej a następnego 10 minut później niż w rozkładzie. Są też linie, na których autobusy o danych godzinach spóźniają się notorycznie jednak mimo to nie jest riobiona korekta rozkładu. Tabor w większości stary a autobusy na kursy są wysyłanie bezmyślnie, gdyż często jedne małe są przepełnione a inne duże jeżdżą puste.

Korzystałam dzisiaj z usług MZK Kutno i muszę powiedzieć, że zostałam mile zaskoczona po ostatniej wizycie w autobusie miejskim. Wsiadałam na przystanku początkowym, więc kiedy podeszłam na przystanek autobus już czekał z pasażerami w środku. Drzwi były otwarte więc weszłam, skasowałam bilet i usiadłam na wolnym miejscu. Z przykrością muszę stwierdzić, że podłogi w autobusie były brudne, jednak siedzenia i cała reszta prezentowała się całkiem przyzwoicie. Autobus ruszył o czasie, kierowca jechał rozważnie i ostrożnie, a na przystanek docelowy dojechałam o czasie. Kierowca podczas sprzedaży biletów podróżującym był bardzo miły i taktowny. Jedynym minusem jest fakt, że bilety są drogie, ulgowy kosztuje 1,30 zł - z czego nieważne czy jedzie się nim minutę czy 20 minut. Biorąc pod uwagę, że autobusy w Kutnie nie mają długich tras - można nimi jechać najdłużej ok.30 minut bilety są po prostu drogie.

Korzystałam dzisiaj z usług Miejskiego Zakładu Komunikacji, czyli prościej jechałam autobusem. W ostatnich dniach bilet ulgowy podrożał z 1.20 zł na 1.30 zł. Autobus planowo na przystanek miał przyjechać o 20.15, przyjechał opóźniony 5 minut. W "locie" otworzył drzwi dla pasażerów i szybko zgarnął ich z przystanku. Autobus jechał bardzo szybko chcąc nadrobić stracony czas. Był to bardzo stary autobus, dlatego miałam wrażenie, że zaraz się rozleci. Siedzenia były popękane, pozszywane miejscami zszywkami. Na przystanek docelowy i tak dojechałam z opóźnieniem 3 minut.