"U Omy" to klasyczny bar gdzie gro mężczyzn przesiaduje i "delektuje się" chmielowym trunkiem. Weszliśmy tu przypadkiem na jedno piwko. Z zewnątrz wygląda to trochę zaniedbane, żarówki niesprawne, ściany ubrudzone itp. W środku półmrok, kilka loży do siedzenia, telewizor jakieś automaty do gier. Za barkiem kobieta obsługująca z pewną szorstkością trzymając klientów na dystans. Piwo lane w bardzo atrakcyjnych cenach ale już butelkowe kosztuje zdecydowanie więcej. Stoliki lekko ubrudzone, loże już dawno nieodświeżane - jednym słowem klasyka gatunku. Zakupiliśmy piwo lane oraz butelkowe i muszę przyznać, że to lane to jakaś fałszywka i nie smakowało mi - można powiedzieć rzecz gusty ale to moje zdanie.
"U Omy" to klasyczny bar gdzie gro mężczyzn przesiaduje i "delektuje się" chmielowym trunkiem. Weszliśmy tu przypadkiem na jedno piwko. Z zewnątrz wygląda to trochę zaniedbane, żarówki niesprawne, ściany ubrudzone itp. W środku półmrok, kilka loży do siedzenia, telewizor jakieś automaty do gier. Za barkiem kobieta obsługująca z pewną szorstkością trzymając klientów na dystans. Piwo lane w bardzo atrakcyjnych cenach ale już butelkowe kosztuje zdecydowanie więcej. Stoliki lekko ubrudzone, loże już dawno nieodświeżane - jednym słowem klasyka gatunku. Zakupiliśmy piwo lane oraz butelkowe i muszę przyznać, że to lane to jakaś fałszywka i nie smakowało mi - można powiedzieć rzecz gusty ale to moje zdanie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.