Witam serdecznie. Dziś moja obserwacja skupiła się na obsłudze, wiedzy personelu i wyglądzie małego osiedlowego ( choć w centrum miasta ) sklepiku z bułeczkami . Wygląd ogólny pomieszczenia bardzo sympatyczny , ciepły nawet powiedziałabym "domowy" ,choć już w dalszej części nie tak miło. Kultura osobista Pań ekspedientek nie pasowała do wystroju wnętrza, gburowate, nie znające słowa dzeń dobry, ni też dowidzenia, proszę, dziekuje także obce. Mimo moich starań i usmiechu, nic z odruchów ludzkiej życzliwości i grzeczności ze strony Pań nie zostalo mi oddane. Panie nie umiejące mi doradzić czy też zaproponować - spytałam co mogą mi polecić - rozłożyły ręce i nic. Dokonałam zakupu jagodzianki ( nie zbyt swiżej ) i opuściłam zniesmaczona ten "słodki" sklepiik.

Odwiedziłam znaną piekarnię w mieście w celu zamówienia tortu na urodziny syna. Zależało mi na małym torciku z bitą śmietaną i galaretką. Na galaretce miał być napis "18 lat". Pani przyjęła zamówienie, zrobiła sobie notatki. W sobotę mój Tata odebrał towar. Gdy otworzyłam opakowanie przeżyłam małe rozczarowanie. Zwykły torcik bez napisu. Dzisiaj złożyłam reklamację. Przeproszono mnie i obiecano 20% rabatu przy następnych zakupach. Jednak żal pozostał, ponieważ moje oczekiwania nie zostały zaspokojone. Zależało mi właśnie na tym napisie ponieważ było to przyjęcie na "osiemnastkę" syna.