Kilka dni temu skorzystałam z zaproszenia na pokaz produktów firmy Libra z Płocka. Spotkanie odbyło się w drugorzędnym hotelu, do którego ciężko było trafić, ponieważ dojazd do obiektu był możliwy tylko od sąsiedniej ulicy, a nie od tej ze wskazanego adresu. Kiedy pojawiłam się na sali nie pozwolono mi zająć wybranego przeze mnie miejsca, tylko w niezbyt miły sposób skierowano mnie do wolnego krzesła w pierwszym rzędzie, co od razu wywołało we mnie odczucie niezadowolenia. Do tego osoba siedząca za mną, wiercąc się, potrącała cały czas moje krzesło powodując dodatkowy dyskomfort.Punktualnie o wyznaczonej godzinie prowadzący rozpoczął prezentację. Handlowiec, dobrze wyszkolony młody człowiek, w przydługim wstępie przedstawił cel spotkania, omówił kilka produktów, zachęcał do ich kupna, kusząc licznie zebranych, dużymi rabatami i nieodłącznymi prezentami. Na zakończenie przeprowadził losowanie szczęśliwych numerów, których posiadacze mogli kupić prezentowane wyroby po atrakcyjnych cenach i dodatkowo otrzymać wartościowe upominki. Niektóre wylosowane osoby doceniły "uśmiech losu" i dokonały zakupu. Wydaje się, że dla organizatorów spotkanie przyjęło całkiem korzystny obrót. Nie chcę oceniać jakości prezentowanych produktów, ale ogólnie ustosunkować się do zdarzenia. Przede wszystkim spotkanie było za długie, trwało, bowiem prawie trzy godziny. Prowadzący przedstawił się dopiero w połowie prezentacji i to tylko z imienia. Na zakończenie odbyło się rozdanie drobnych upominków dla każdego, ale niestety niezgodnie z ofertą zamieszczoną w zaproszeniu. Asystent prezentera wręczał przeważnie najmniej wartościowe przedmioty, a dyskusja na temat obiecanych prezentów była żenująca.
Kilka dni temu skorzystałam z zaproszenia na pokaz produktów firmy Libra z Płocka. Spotkanie odbyło się w drugorzędnym hotelu, do którego ciężko było trafić, ponieważ dojazd do obiektu był możliwy tylko od sąsiedniej ulicy, a nie od tej ze wskazanego adresu. Kiedy pojawiłam się na sali nie pozwolono mi zająć wybranego przeze mnie miejsca, tylko w niezbyt miły sposób skierowano mnie do wolnego krzesła w pierwszym rzędzie, co od razu wywołało we mnie odczucie niezadowolenia. Do tego osoba siedząca za mną, wiercąc się, potrącała cały czas moje krzesło powodując dodatkowy dyskomfort.Punktualnie o wyznaczonej godzinie prowadzący rozpoczął prezentację. Handlowiec, dobrze wyszkolony młody człowiek, w przydługim wstępie przedstawił cel spotkania, omówił kilka produktów, zachęcał do ich kupna, kusząc licznie zebranych, dużymi rabatami i nieodłącznymi prezentami. Na zakończenie przeprowadził losowanie szczęśliwych numerów, których posiadacze mogli kupić prezentowane wyroby po atrakcyjnych cenach i dodatkowo otrzymać wartościowe upominki. Niektóre wylosowane osoby doceniły "uśmiech losu" i dokonały zakupu. Wydaje się, że dla organizatorów spotkanie przyjęło całkiem korzystny obrót. Nie chcę oceniać jakości prezentowanych produktów, ale ogólnie ustosunkować się do zdarzenia. Przede wszystkim spotkanie było za długie, trwało, bowiem prawie trzy godziny. Prowadzący przedstawił się dopiero w połowie prezentacji i to tylko z imienia. Na zakończenie odbyło się rozdanie drobnych upominków dla każdego, ale niestety niezgodnie z ofertą zamieszczoną w zaproszeniu. Asystent prezentera wręczał przeważnie najmniej wartościowe przedmioty, a dyskusja na temat obiecanych prezentów była żenująca.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.