Będąc w C.H. Jagiellończycy szukałam ciekawego swetra. Wstąpiłam m.in. do butiku. Powierzchnia owego butiku była bardzo mała ok.m/m. Szczelnie wypełnione ściany wieszakami z ubraniami tworzyły widok niezbyt przejrzysty. Po wejściu do pomieszczenia zauważyłam, że nie ma w nim żadnej osoby, która mogłaby mnie obsłużyć. Dopiero kiedy opuszczałam lokal, ponieważ nie było tam nic dla mnie i w stosownych cenach pani z naprzeciwka poinformowała mnie, że jak chwilę zaczekam to się doczekam na obsługę. Podziękowałam za informację i poszłam dalej.
Będąc w C.H. Jagiellończycy szukałam ciekawego swetra. Wstąpiłam m.in. do butiku. Powierzchnia owego butiku była bardzo mała ok.m/m. Szczelnie wypełnione ściany wieszakami z ubraniami tworzyły widok niezbyt przejrzysty. Po wejściu do pomieszczenia zauważyłam, że nie ma w nim żadnej osoby, która mogłaby mnie obsłużyć. Dopiero kiedy opuszczałam lokal, ponieważ nie było tam nic dla mnie i w stosownych cenach pani z naprzeciwka poinformowała mnie, że jak chwilę zaczekam to się doczekam na obsługę. Podziękowałam za informację i poszłam dalej.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.