Dwa lata temu, biegając, skręciłem staw skokowy w lewej nodze. Od tego czasu, raz po raz, ten staw daje o sobie znać, toteż muszę wtedy odwiedzać ortopedę. Poszedłem do przychodni ortopedycznej około godziny 13.00. I... nie zastałem tam nikogo. Nie dość,że nie było lekarza, to na dodatek nikt nie wiedział, gdzie on jest i kiedy będzie. Potem jakaś pielęgniarka powiedziała mi, że lekarz jest na zabiegu i nie wiadomo, kiedy skończy. Czekałem około godziny. W końcu zrezygnowany poszedłem do domu. Nic nie załatwiłem. Na szczęście, po kilku dniach ból miną. Polecam nie uszkadzać nóg i innych części ciała.
Dwa lata temu, biegając, skręciłem staw skokowy w lewej nodze. Od tego czasu, raz po raz, ten staw daje o sobie znać, toteż muszę wtedy odwiedzać ortopedę. Poszedłem do przychodni ortopedycznej około godziny 13.00. I... nie zastałem tam nikogo. Nie dość,że nie było lekarza, to na dodatek nikt nie wiedział, gdzie on jest i kiedy będzie. Potem jakaś pielęgniarka powiedziała mi, że lekarz jest na zabiegu i nie wiadomo, kiedy skończy. Czekałem około godziny. W końcu zrezygnowany poszedłem do domu. Nic nie załatwiłem. Na szczęście, po kilku dniach ból miną. Polecam nie uszkadzać nóg i innych części ciała.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.