Sklep Anka mieści się w samym cebtrum Białej Podlaskiej. Jest on czynny do godziny 22, więc nie narzeka na brak klientów. Wręcz przeciwnie, wieczorami sklep jest wprost oblegany a kolejka nie raz sięga aż na zewnątrz sklepu. Wstąpiłam do tego sklepu, aby kupić sobie coś na przekąszenie. Myślałam o paluszkach lub herbatnikach. Kiedy weszłam do drugiego pomieszczenia w sklepie (części z artykułami spożywczymi) okazało się, że w kolejce stoją dwie osoby. Jednak mój czas oczekiwania był bardzo krótki. Obsługiwała mnie kasjerka mająca około 25 lat. Pracownica była życzliwa i używała zwrotów grzecznościowych. Okazało się, że w ofercie sklepu nie ma zwykłych herbatników, natomiast są na wagę. Zdecydowałam się jednak na paluszki, których było kilka rodzajów. Wybrałam zwykłe solone i zapłaciłam za nie 1,40 czyli stosunkowo nie dużo. Jeśli chodzi o wygląd sklepu to przydałby się tam generalny remont. Od lat nie zauważyłam tam żadnych zmian, a czas nie działa na korzyść sklepu.

Wraz z chłopakiem wstąpiliśmy do sklepu Anka, aby kupić ziarnka do łuskania. W sklepie nie było zbyt dużej kolejki, bowiem przed nami stały jedynie dwie osoby. Obsługująca nas kasjerka była sympatyczna i życzliwie się do nas odnosiła. Oprócz ziarnek kupiliśmy jeszcze Pepsi w puszce, która akurat była w promocji i kosztowała nieco ponad 1 zł. Nasze zakupy zostały zapakowane w jednorazową reklamówkę i to zupełnie za darmo. Było to miłe zaskoczenie, bowiem w większości sklepów reklamówki są już płatne. W sklepie panował porządek, chociaż przyznam że przydałby się tam remont bowiem od lat nic się tam nie zmieniło a czas nie działa na korzyść sklepu.