Pierwsze, na co zwraca się uwagę po wejściu do lokalu to na pewno jego wystrój. Surowy, na ścianach czołgi i helikoptery, bar niby ułożony z worków z piaskiem. Bar jest otwarty, co niektórym może na początku sprawiać trudności w oswojeniu się jednak dobra muzyka i klimat baru całkowicie sprawiają, że zapominamy o mijających nas chodnikiem przechodniach. Ceny przystępne, jeśli mowa o śródmieściu - jedzenie smaczne. Do tego do wyboru litewskie i belgijskie piwa, raczej niedostępne w innych lokalach.
Wizyta w Beirucie to z pewnością ciekawe doświadczenie i obowiązkowe (nie tylko dla wielbicieli humusu) miejsce na rozrywkowej mapie Warszawy.
Pierwsze, na co zwraca się uwagę po wejściu do lokalu to na pewno jego wystrój. Surowy, na ścianach czołgi i helikoptery, bar niby ułożony z worków z piaskiem. Bar jest otwarty, co niektórym może na początku sprawiać trudności w oswojeniu się jednak dobra muzyka i klimat baru całkowicie sprawiają, że zapominamy o mijających nas chodnikiem przechodniach. Ceny przystępne, jeśli mowa o śródmieściu - jedzenie smaczne. Do tego do wyboru litewskie i belgijskie piwa, raczej niedostępne w innych lokalach.
Wizyta w Beirucie to z pewnością ciekawe doświadczenie i obowiązkowe (nie tylko dla wielbicieli humusu) miejsce na rozrywkowej mapie Warszawy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.