Bardzo miły lekarz. Profesjonalna obsługa pacjenta. Szybko i bez problemu załatwiłem potrzebne zaświadczenie.

Gdy otrzymałam umowę o pracę dostałam skierowanie na badania do medycyny pracy. W kolejce do rejestracji czekałam około 2 h. recepcjonistki widząc długą kolejkę nie starały się jej przyspieszyć. Połowa z nic zaparzała sobie kawę lub wyciągała kanapki, dlatego tez tylko połowa okienek była otwarta. Gdy doszła moja kolej opryskliwym tonem dowiedziałam się co muszę pozałatwiać na danych piętrach. Wszędzie długo czekałam, a badania okazały się zwyczajna formalnością.

Odwiedziłam dzisiaj tą przychodnię w celu zrobienia badań lekarskich i otrzymania zaświadczenia dla pracodawcy. Przychodnia jak wiele innych, choć widziałam bardziej zaniedbane, pomijając wiekowy sprzęt i wyposażenie poczekalni ogólnie było czystko i schludnie. Podeszłam do rejestracji, pani w ekspresowym tempie podała mi do wypełnienia ankietę, zadała kilka pytań, oznajmiła kwotę do zapłaty i skierowała do laboratorium. Mówiła tak szybko, że niestety niewiele zrozumiałam, poza tym, że po odwiedzeniu okulisty mam wrócić do rejestracji. W laboratorium żadnych kolejek, chwila moment i było po wszystkim. Pomyślałam sobie, że skoro tak sprawnie to idzie, to zdążę jeszcze do pracy :) Moja nadzieja jednak rozwiała się gdy stanęłam pod gabinetem okulistycznym, gdzie w kolejce przede mną czekało 10 osób... Gdy po ok godzinie udało mi się wejść do gabinetu, starsza pani doktor zrobiła mi ekspresowe badanie wzroku i stwierdziła, że wszystko jest w jak najlepszym porządku mimo, że od dziecka mam wrodzoną wadę wzroku i na jedno oko widzę bardzo słabo. Uznałam za zbędną stratę czasu tłumaczenie jej na czym polega mój problem skoro ona go nie widziała, wiec zgodnie z planem udałam się ponownie do rejestracji, tam skierowano mnie do lekarza medycyny pracy, oznajmiając, że czynne są dwa gabinety bo przyjmuje dziś dwóch lekarzy. Ucieszyłam się, bo liczyłam na to, że uda mi się załatwić sprawę szybko, ale niestety pod gabinetami siedziało łącznie ponad 17 osób. Kolejne 2 godz. spędzone w kolejce były straszną męczarnią. Pacjenci nie pilnowali kolejek, wciskali się poza kolejnością, na pytanie "kto z Państwa ostatni" robił się szum, powstawały kłótnie, a nie było nikogo kto tym natłokiem pacjentów by się zajął. Gdy doszła moja kolej rozczarowałam się po raz kolejny, gdyż okazało się, że siedziałam tam tylko po to by panu doktorowi powiedzieć, że nic mi nie dolega, na nic nie choruję, zmierzyć ciśnienie i wyjść z zaświadczeniem. Oczywiście koszt pobrania krwi, nic nie dającego badania wzroku oraz zmierzenia ciśnienia przez lekarza medycyny pracy to 100 zł. Na prawdę nie wiem za co.