Odwiedziłam dzisiaj sklep z meblami na wymiar. W sklepie unosił się zapach ciętego drewna, podłoga była z lekka przybrudzona trocinami a drzwi wejściowe zakurzone. Przywitał mnie pan. Zapytał się, czego sobie życzę. Powiedziałam, że potrzebuję półki do szafy. Zapytał o wymiar. Podałam mu. Sprzedawca poinformował mnie, że półki będą prawdopodobnie do dwóch dni. Poprosił o numer telefonu, żeby móc się ze mną skontaktować.
Po dwóch dniach zadzwonił do mnie sprzedawca. Przedstawił się i poinformował, że półki są już do odbioru.
Gdy podjechałam do sklepu pan poinformował mnie o kwocie. Zaproponował dodatkowy zakup kołków do montażu półek i wpakował mi je do samochodu.
Odwiedziłam dzisiaj sklep z meblami na wymiar. W sklepie unosił się zapach ciętego drewna, podłoga była z lekka przybrudzona trocinami a drzwi wejściowe zakurzone. Przywitał mnie pan. Zapytał się, czego sobie życzę. Powiedziałam, że potrzebuję półki do szafy. Zapytał o wymiar. Podałam mu. Sprzedawca poinformował mnie, że półki będą prawdopodobnie do dwóch dni. Poprosił o numer telefonu, żeby móc się ze mną skontaktować.
Po dwóch dniach zadzwonił do mnie sprzedawca. Przedstawił się i poinformował, że półki są już do odbioru.
Gdy podjechałam do sklepu pan poinformował mnie o kwocie. Zaproponował dodatkowy zakup kołków do montażu półek i wpakował mi je do samochodu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.