Restauracja Sarmacka

(2.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Chciałam się podzielić...
Chciałam się podzielić opinią na temat Restauracji Sarmackiej w Zamościu. Bardzo mile zaskoczona byłam obsługą, naprawdę bardzo przyjemną atmosferę wprowadził pan kelner. Obsłużeni też byliśmy bardzo szybko, lecz tylko to było pozytywne. Niestety te obskurne mury odebrały mi sporo ochoty na posiłek. Lubię klimaty staropolskie, ale tutaj mi się bardziej wydawało, że jestem w jakiejś okropnej piwnicy. Czegoś w tym wystroju bardzo brakuje! Poza tym posiłek nie był najlepszej jakości (frytki to lepsze są w barze na pływalni niż tutaj). Ceny natomiast sugerowały wykwintne smakołyki! Ani ja ani tym bardziej mój mąż nie najedliśmy się do syta (a to przecież po sarmacku najeść się tak, że trzebapopuszczać pasa), nie było w czym się rozsmakować. Więcej tam nie wrócę, bo jak będę chciała zjeść dobry posiłek to wolę kupić kebaba.

AgaNaga

22.06.2011

Placówka

Zamość, Łukasińskiego 2

Nie zgadzam się (1)

Restauracja Sarmacka

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Restauracja Sarmacka?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Chciałam się podzielić...
Chciałam się podzielić opinią na temat Restauracji Sarmackiej w Zamościu. Bardzo mile zaskoczona byłam obsługą, naprawdę bardzo przyjemną atmosferę wprowadził pan kelner. Obsłużeni też byliśmy bardzo szybko, lecz tylko to było pozytywne. Niestety te obskurne mury odebrały mi sporo ochoty na posiłek. Lubię klimaty staropolskie, ale tutaj mi się bardziej wydawało, że jestem w jakiejś okropnej piwnicy. Czegoś w tym wystroju bardzo brakuje! Poza tym posiłek nie był najlepszej jakości (frytki to lepsze są w barze na pływalni niż tutaj). Ceny natomiast sugerowały wykwintne smakołyki! Ani ja ani tym bardziej mój mąż nie najedliśmy się do syta (a to przecież po sarmacku najeść się tak, że trzebapopuszczać pasa), nie było w czym się rozsmakować. Więcej tam nie wrócę, bo jak będę chciała zjeść dobry posiłek to wolę kupić kebaba.