Kiedy stałem przed lokalem nie wiedziałem, czy jest otwarty ze względu na zamknięte drzwi i przysłonięte okna. Nie wybrałem opcji siedzenia na zewnątrz ponieważ było zimno, ale były dostępne koce dla gości. Po wejściu poczułem neutralny zapach, ale również wyczuwalna była wilgoć i chłód.Zająłem miejsce z kolegą na sofie, była dość wygodna. Od razu podszedł do nas kelner i przywitał się podając nam menu. Niczego nie rekomendował na starter, więc sami wybraliśmy napoje i zupę. Na podanie nie czekaliśmy dłużej niż 10 minut. Zupa z zielonego chilli została podana atrakcyjnie na oryginalnych talerzach z ozdobami. Temperatura była w sam raz, w smaku bardzo pikantna i takiej oczekiwaliśmy. Wysoka jakość zupy zachęciła nas do wyboru dania głównego, wybraliśmy tortille z serem. Na danie znowu nie czekaliśmy dłużej niż 10 minut, jednak jakość produktu była średnia. Tortilla była zwyczajnie zapieczona, ale farsz w środku z fasoli, mięsa i sera był bez smaku i zrobiono z tego papkę. Jako sos podano śmietanę zamiast guacamole lub salsy. Ceny nie były wysokie, bo za obiad dla dwóch osób z napojami zapłaciliśmy 45 zł. Kelner był uprzejmy i dostępny, chętnie reagował na nasze zapytania. Ogólnie nie byliśmy zachwyceni, ale wyszliśmy najedzeni i rozgrzani.