Sam wygląd miejsca nie zachęca - pomieszanie stylu polskiego bistro z chińskimi lampionami, nic specjalnego, raczej niecałkiem przemyślany eklektyzm. Pani za ladą oschła, w tradycyjnym polskim ortalionowym fartuszku, przekrzykiwała się z koleżankami z kuchni. Oczywiście za niezbyt wygórowaną cenę nie można było się spodziewać tradycyjnej chińskiej potrawy, ale zamówione potrawy ...w sosie słodko-kwaśnym niebardzo przypominały słodkość czy kwaśność, były raczej bezsmakowe, ale może to przez połączenie brokuł z kalafiorem. Plusem był czas obsługi, ale czy warto było czekać?
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.