W dniu dzisiejszym poszłam oddać but, w którym zgubiłam fleczka. Spytałam się jaka jest cena jednego fleczka. Szewca zaczął z ponurą miną tłumaczyć mi, że nei wymienia sie jednego fleczka, że oba buty będą mieć inne klasy ścieralności i tak się nei robi. Odebrałam to jako próbę wymuszenia do mnie zakupu dwóch fleczków oraz wyczułam wywyższanie się sprzedawcy nade mną. W efekcie dałam do :oflekowania" jeden but (bo tylko jeden ze sobą miałam), tłumacząc że nie mam w czym chodzić. Gdyby sprzedawca był milszy oraz grzeczniej wytłumaczył mi że lepiej wymienić oba fleczki może by mnie przekonał.
W dniu dzisiejszym poszłam oddać but, w którym zgubiłam fleczka. Spytałam się jaka jest cena jednego fleczka. Szewca zaczął z ponurą miną tłumaczyć mi, że nei wymienia sie jednego fleczka, że oba buty będą mieć inne klasy ścieralności i tak się nei robi. Odebrałam to jako próbę wymuszenia do mnie zakupu dwóch fleczków oraz wyczułam wywyższanie się sprzedawcy nade mną. W efekcie dałam do :oflekowania" jeden but (bo tylko jeden ze sobą miałam), tłumacząc że nie mam w czym chodzić. Gdyby sprzedawca był milszy oraz grzeczniej wytłumaczył mi że lepiej wymienić oba fleczki może by mnie przekonał.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.