Gabinet weterynaryjny Andrzej Franiczek

(1.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Zdecydowanie odradzam tego...
Zdecydowanie odradzam tego lekarza. Nawet nie umią zaszczepić. Przed wyjazdem na urlop zdecydowałam się zaszczepić moją suczkę po raz 1 od 12 lat na wszystkie inne szczepienia ( oprócz wścieklizny - na którą jest regularnie szczepiona ). Odrazu nie spodobało mi się miejsce w którym została zaszczepiona . Niestety urlop spędziliśmy na jeżdżeniu z psiakiem do weterynarza - ropień poszczepienny ;(. Tamci weterynarze tylko kiwali głowami i się dziwili - co za weterynarz ją szczepił w takim miejscu ????? A jak w listopadzie z nią zajechałam ( miała już 14,5 roku )z ropomaciczem - jedyna diagnoza wg nich to była - EUTANAZJA. Sunię zooperowałam u innego - mało tego dostała później wylewu - została wyleczona - i dzisiaj już ponad 15-latka zachowuje sie jak szczeniak i ma się bardzo dobrze. Gdybym leczyła ją u nich dzisiaj dawno by jej z nami już nie było - zdecydowanie odradzam !!!!!!!!!!!!!!!NIE POLECAM TEGO LEKARZA

Patrycja_325

10.02.2011

Placówka

Rybnik, Zebrzydowicka 2

Nie zgadzam się (1)

Gabinet weterynaryjny Andrzej Franiczek

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Gabinet weterynaryjny Andrzej Franiczek?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Zdecydowanie odradzam tego...
Zdecydowanie odradzam tego lekarza. Nawet nie umią zaszczepić. Przed wyjazdem na urlop zdecydowałam się zaszczepić moją suczkę po raz 1 od 12 lat na wszystkie inne szczepienia ( oprócz wścieklizny - na którą jest regularnie szczepiona ). Odrazu nie spodobało mi się miejsce w którym została zaszczepiona . Niestety urlop spędziliśmy na jeżdżeniu z psiakiem do weterynarza - ropień poszczepienny ;(. Tamci weterynarze tylko kiwali głowami i się dziwili - co za weterynarz ją szczepił w takim miejscu ????? A jak w listopadzie z nią zajechałam ( miała już 14,5 roku )z ropomaciczem - jedyna diagnoza wg nich to była - EUTANAZJA. Sunię zooperowałam u innego - mało tego dostała później wylewu - została wyleczona - i dzisiaj już ponad 15-latka zachowuje sie jak szczeniak i ma się bardzo dobrze. Gdybym leczyła ją u nich dzisiaj dawno by jej z nami już nie było - zdecydowanie odradzam !!!!!!!!!!!!!!!NIE POLECAM TEGO LEKARZA