Zostawiłem maluchów z Mikołajem, a sam udałem się do baru, aby coś zjeść. Miałem ochotę na kebaba, więc taki też produkt zamówiłem. Oczekując zauważyłem, że w urządzeniu służącym do pieczenia kebaba nie ma mięsa, natomiast pracownica wrzuca pokrojone mięso na specjalną patelnię. No, nie. Przecież to porażka. Jak można oferować kabab, skoro nawet klient nie jest pewien, jakie mięso do przysadzenia zamówionego dania będzie wykorzystane.
Zostawiłem maluchów z Mikołajem, a sam udałem się do baru, aby coś zjeść. Miałem ochotę na kebaba, więc taki też produkt zamówiłem. Oczekując zauważyłem, że w urządzeniu służącym do pieczenia kebaba nie ma mięsa, natomiast pracownica wrzuca pokrojone mięso na specjalną patelnię. No, nie. Przecież to porażka. Jak można oferować kabab, skoro nawet klient nie jest pewien, jakie mięso do przysadzenia zamówionego dania będzie wykorzystane.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.