Krakowska Akademia im. A. Frycza Modrzewskiego

(3.75)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (2 z 2)

Jestem absolwentką tej...
Jestem absolwentką tej uczelni - w stopniu licencjata i magistra, na dwóch różnych wydziałach. Poziom nauczania - nie sposób tego ocenić, to zależy od tego, z jaką motywacją przychodzi się na studia. Faktem jest, że to obecnie największa niepubliczna uczelnia akademicka w małopolsce Co za tym idzie - dużo kierunków zarówno na poziomie I, II i III stopnia (licencjat, magisterium, doktorat) oraz studia podyplomowe, część z nich realizowana w języku angielskim. Miałam okazję poznać wielu wykładowców i praktyków prowadzących ćwiczenia i na tej podstawie utwierdziłam się w przekonaniu, że jakość i poziom nauczania zależy od efektów studentów. Część studiujących mają taką motywację, która uniemożliwia efektywne uczenie się i korzystanie z wiedzy wykładowców. Wśród kadry profesorskiej są zarówno pasjonaci i kompetentni ludzie, którzy podchodzą do nauczania w sposób poważny i rzetelny, są i tacy, którzy sprawiają wrażenie, że pracują, bo muszą. Większość z zajęć była prowadzona bardzo dobrze i czuło się, że nauczanie i dzielenie się własnymi przemyśleniami i doświadczeniami sprawia satysfakcję nauczającym, niemniej zdarzali się i tacy, którzy przychodzili na zajęcia i po połowie wyznaczonego czasu kończyli lub ograniczali się wyłącznie do "odklepania" wymaganego materiału, bez zainteresowania co do oczekiwań studentów. Dziekanaty - otwarte w różnych godzinach, nie tylko 10-15, także popołudniami i w weekendy. Pracownicy w dziekanacie dysponowali odpowiednią wiedzą i decyzyjni, przy tym pomocni i życzliwi, stojący "frontem do klienta". Sporo możliwości rozwoju poza zajęciami: siłownia, koła naukowe, różne projekty, duża przestrzeń do inwencji własnej ambitniejszych studentów, studium języków obcych. No i stołówka - zarówno studenci dzienni, jak i zaoczni mogą liczyć na dwudaniowe, domowe posiłki za 13-14 zł. To naprawdę duża zaleta. Obrona dość nerwowa - taka specyfika. Kontakt z promotorami niejednokrotnie dość ograniczony, wymogi techniczne prac zmieniane w takim czasie, który nie zapewniał spokoju. Uczelnia zapewnia część wykładów otwartych i prowadzi intensywną działalność naukową, Bardzo interesujące konferencje i spotkania ze znawcami tematu, sporo publikacji, kontakty z zaprzyjaźnionymi uczelniami za granicą, porządnie realizowany program Erasmus. Nowoczesne budynki, dobrze wyposażone (klimatyzacja, sprawny sprzęt audio-wizulany, przestronne, zadbane wnętrza), uczelnia przystosowana do wymogów studentów z niepełnosprawnościami - to wszystko sprawia, że studiowanie można uznać za komfortowe. No i parking dla studentów - obszerny, dostępny i oczywiście nieodpłatny. Dobra lokalizacja, nie ma problemu z dojazdem - czy to samochodem, czy komunikacją miejską (20 min. tramwajem spod uczelni i jesteśmy na dworcu). Osobiście oceniam uczelnię na bardzo dobrze - pod względem możliwości, jakie daje studiującym, warunków studiowania, wyposażenia pracowni specjalistycznych (studio nagraniowe, pracownie medyczne dla ratowników z nowoczesnymi fantomami, pracownia informatyczna, czytelnia, udogodnienia dla studentów z ograniczeniami). Kadra naprawdę znakomita - tylko od studiujących zależy, jak z tego wszystkiego korzystają. Czystość utrzymywana na bieżąco - personel sprzątający jest widoczny i reaguje na zgłoszenia.

Elżbieta_764

01.02.2016

Kontakt online

Nie zgadzam się (0)
Przez ostatni rok...
Przez ostatni rok byłam słuchaczką studiów podyplomowych w tej szkole. Na początku byłam mile zaskoczona. Zajęcia zaczynały się i kończyły punktualnie. Wszystkie materiały pozostawione dla nas przez wykładowców były drukowane i rozdawane nam. Dodatkowo były też wysyłane na e-mail. Harmonogram zjazdów mieliśmy podany z około dwumiesięcznym wyprzedzeniem. O wszelkich zmianach (np. choroba wykładowcy i planowane zastępstwo) byliśmy informowani z wyprzedzeniem. Przed zajęciami w sobotę mieliśmy rozdawane kupony na kawę lub herbatę do odbioru w stołówce – drobiazg a cieszy. Na początku właściwie największym minusem był niekompetentny pan pracujący w administracji, nie potrafiący udzielić informacji na proste i podstawowe pytania – kiedy ktoś ma zajęcia, do kiedy jest płatne czesne, kiedy można odebrać fakturę itp. na szczęście pracowały razem z nim dwie panie, bardzo kompetentne i dobrze zorientowane, chętnie i wyczerpująco odpowiadające na wszystkie pytania. Po około dwóch miesiącach zaczęły pojawiać się problemy. Harmonogram był podawany z tygodnia na tydzień. Zjazdy też odbywały się co tydzień – trzy weekendy zajęte, plus normalne zajęcia to było już wystarczająco męczące, a na dodatek informacja o tym, że zajęcia odbędą się w najbliższą sobotę i niedzielę była przysyłana koło środy. W lutym sytuacja się unormowała. Problemy zaczęły się w czasie wakacji. Potrzebowałam fakturę za czesne. Potrzebowałam ją odebrać do około 10 lipca, bo potem wyjeżdżałam na wakacje i nie miałabym możliwości odebrania jej, a była mi potrzebna do rozliczenia. Najpierw pisałam e-maile, że proszę o wystawienie faktury. Ponieważ przez kilka dni nie dostałam żadnej odpowiedzi, usiłowałam zadzwonić. Nikt nie odbierał telefonu, szkoła jako taka była czynna. W końcu zostałam poinformowana, że pani, która umie wystawiać faktury jest na urlopie i wraca dopiero w poniedziałek. Ja wyjeżdżałam w niedzielę. Po dłuższych dyskusjach z pracownikami uczelni udało mi się uzyskać fakturę wystawioną przez jedną z pań z księgowości. Oczywiście pracownicy nie umieli znaleźć przelewu z czesnym, który zrobiłam kilka dni wcześniej i musiałam dostarczyć ksero potwierdzenia przelewu. Na szczęście w budynku była czynna kafejka internetowa, wydrukowałam tam potwierdzenie. Kiedy chciałam zapłacić za kafejkę i przelew, pan spytał, czy to jest przelew na szkołę, potwierdziłam i pan stwierdził, że za to nie muszę płacić. Po rozpoczęciu nowego roku akademickiego nie było już tak miło. Nie było już kuponów na napoje. Harmonogram był wysyłany co kilka dni, ciągle zmieniany. Znowu zaczęliśmy mieć zjazdy co tydzień. Zajęcia zaczynały się punktualnie, ale kończyły się często o wiele wcześniej niż planowano, czasem nawet trwały o połowę krócej niż planowano. Przez cały semestr trwały zajęcia teoretyczne. Zajęć praktycznych mieliśmy dwa lub trzy spotkania, z czego tylko jedne na komputerach. Zajęcia praktyczne polegały na tym, że pani stwierdziła, że skoro już tyle czasu się uczymy to wszystko wiemy i mamy sami sobie robić, a jak coś nie wiemy to możemy się jej pytać. Więc oczywiście sporo ludzi zadawało pytania o zupełnie podstawowe rzeczy, których nikt wcześniej nie wytłumaczył. Tydzień przed końcem zajęć nie dostaliśmy jeszcze informacji o terminie obron. Obrony rozpoczęły się w następnym tygodniu po zajęciach. Następny termin obron będzie w grudniu i nie są planowane już konsultacje odnośnie pracy. Podsumowując, ładnie się zaczęło ale potem zabrakło organizacji. Być może uczelnia przyjęła zbyt wielu chętnych i nadążyła z organizowaniem nauki, albo po prostu uznano, że ci, co już tyle czasu chodzą to i tak nie zrezygnują i jakoś dadzą sobie radę, więc nie trzeba się o nich troszczyć.

Astrum

24.11.2009

Placówka

Kraków, Herlinga - Grudzińskiego 1

Nie zgadzam się (25)

Krakowska Akademia im. A. Frycza Modrzewskiego

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Krakowska Akademia im. A. Frycza Modrzewskiego?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Jestem absolwentką tej...
Jestem absolwentką tej uczelni - w stopniu licencjata i magistra, na dwóch różnych wydziałach. Poziom nauczania - nie sposób tego ocenić, to zależy od tego, z jaką motywacją przychodzi się na studia. Faktem jest, że to obecnie największa niepubliczna uczelnia akademicka w małopolsce Co za tym idzie - dużo kierunków zarówno na poziomie I, II i III stopnia (licencjat, magisterium, doktorat) oraz studia podyplomowe, część z nich realizowana w języku angielskim. Miałam okazję poznać wielu wykładowców i praktyków prowadzących ćwiczenia i na tej podstawie utwierdziłam się w przekonaniu, że jakość i poziom nauczania zależy od efektów studentów. Część studiujących mają taką motywację, która uniemożliwia efektywne uczenie się i korzystanie z wiedzy wykładowców. Wśród kadry profesorskiej są zarówno pasjonaci i kompetentni ludzie, którzy podchodzą do nauczania w sposób poważny i rzetelny, są i tacy, którzy sprawiają wrażenie, że pracują, bo muszą. Większość z zajęć była prowadzona bardzo dobrze i czuło się, że nauczanie i dzielenie się własnymi przemyśleniami i doświadczeniami sprawia satysfakcję nauczającym, niemniej zdarzali się i tacy, którzy przychodzili na zajęcia i po połowie wyznaczonego czasu kończyli lub ograniczali się wyłącznie do "odklepania" wymaganego materiału, bez zainteresowania co do oczekiwań studentów. Dziekanaty - otwarte w różnych godzinach, nie tylko 10-15, także popołudniami i w weekendy. Pracownicy w dziekanacie dysponowali odpowiednią wiedzą i decyzyjni, przy tym pomocni i życzliwi, stojący "frontem do klienta". Sporo możliwości rozwoju poza zajęciami: siłownia, koła naukowe, różne projekty, duża przestrzeń do inwencji własnej ambitniejszych studentów, studium języków obcych. No i stołówka - zarówno studenci dzienni, jak i zaoczni mogą liczyć na dwudaniowe, domowe posiłki za 13-14 zł. To naprawdę duża zaleta. Obrona dość nerwowa - taka specyfika. Kontakt z promotorami niejednokrotnie dość ograniczony, wymogi techniczne prac zmieniane w takim czasie, który nie zapewniał spokoju. Uczelnia zapewnia część wykładów otwartych i prowadzi intensywną działalność naukową, Bardzo interesujące konferencje i spotkania ze znawcami tematu, sporo publikacji, kontakty z zaprzyjaźnionymi uczelniami za granicą, porządnie realizowany program Erasmus. Nowoczesne budynki, dobrze wyposażone (klimatyzacja, sprawny sprzęt audio-wizulany, przestronne, zadbane wnętrza), uczelnia przystosowana do wymogów studentów z niepełnosprawnościami - to wszystko sprawia, że studiowanie można uznać za komfortowe. No i parking dla studentów - obszerny, dostępny i oczywiście nieodpłatny. Dobra lokalizacja, nie ma problemu z dojazdem - czy to samochodem, czy komunikacją miejską (20 min. tramwajem spod uczelni i jesteśmy na dworcu). Osobiście oceniam uczelnię na bardzo dobrze - pod względem możliwości, jakie daje studiującym, warunków studiowania, wyposażenia pracowni specjalistycznych (studio nagraniowe, pracownie medyczne dla ratowników z nowoczesnymi fantomami, pracownia informatyczna, czytelnia, udogodnienia dla studentów z ograniczeniami). Kadra naprawdę znakomita - tylko od studiujących zależy, jak z tego wszystkiego korzystają. Czystość utrzymywana na bieżąco - personel sprzątający jest widoczny i reaguje na zgłoszenia.