Aliant

(4.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Zawsze robię ciasto...
Zawsze robię ciasto sama bo uwielbiam piec, ale teraz miałam nagłą wizytę rodzinki, która przejazdem postanowiła wpaść do mnie, zatem musiałam kupić jakieś słodkości w sklepie. Nie lubię podawać do kawy ciasteczek typu delicje, czy wafelki zapakowane w paczuszki. Wolę kupić ciasto na kg. Tak zrobiłam, w sklepie kupiłam murzynka polanego czekoladą. Wyglądał apetycznie. Wróciłam do domu i pokroiłam ciasto na kawałeczki. Podczas krojenia część polewy odpadła z ciasta ukazując wcześniej nałożoną polewę, która była spleśniała. Ochydztwo. Zapakowałam ciasto w folię aluminiową i następnego dnia zaniosłam do sklepu (sklep mieści się ok. 2 km od mojego mieszkania). Pokazałam paniom co zostało mi sprzedane. Panie odpowiedziały, ze to nie ich wina bo kupują ciasto w piekarni i nie wiedzą jakiej jest jakości. Doskonale to rozumiałam. Nie są niczemu winne. Obiecały zająć się tą sprawą. Mi zostały zwrócone pieniądze za zepsute ciasto a w ramach przeprosin dostałam smaczne czerwone winko. Podczas kolejnej wizyty powiedziały mi, że rozmawiały z właścicielem cukierni i nie będą od niego więcej kupować ciast bo niezadowoleni klienci są dla sklepu stratą, a wciskanie zepsutych ciast to właśnie powoduje.

Iskierka_1

24.06.2010

Placówka

Szczecinek, 28 Lutego

Nie zgadzam się (27)

Aliant

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Aliant?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Zawsze robię ciasto...
Zawsze robię ciasto sama bo uwielbiam piec, ale teraz miałam nagłą wizytę rodzinki, która przejazdem postanowiła wpaść do mnie, zatem musiałam kupić jakieś słodkości w sklepie. Nie lubię podawać do kawy ciasteczek typu delicje, czy wafelki zapakowane w paczuszki. Wolę kupić ciasto na kg. Tak zrobiłam, w sklepie kupiłam murzynka polanego czekoladą. Wyglądał apetycznie. Wróciłam do domu i pokroiłam ciasto na kawałeczki. Podczas krojenia część polewy odpadła z ciasta ukazując wcześniej nałożoną polewę, która była spleśniała. Ochydztwo. Zapakowałam ciasto w folię aluminiową i następnego dnia zaniosłam do sklepu (sklep mieści się ok. 2 km od mojego mieszkania). Pokazałam paniom co zostało mi sprzedane. Panie odpowiedziały, ze to nie ich wina bo kupują ciasto w piekarni i nie wiedzą jakiej jest jakości. Doskonale to rozumiałam. Nie są niczemu winne. Obiecały zająć się tą sprawą. Mi zostały zwrócone pieniądze za zepsute ciasto a w ramach przeprosin dostałam smaczne czerwone winko. Podczas kolejnej wizyty powiedziały mi, że rozmawiały z właścicielem cukierni i nie będą od niego więcej kupować ciast bo niezadowoleni klienci są dla sklepu stratą, a wciskanie zepsutych ciast to właśnie powoduje.