Komisariat Policji Wrocław Śródmieście

(3.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Do komisariatu zostałam...
Do komisariatu zostałam wezwana z dzieckiem w charakterze świadka.Uzbrojona w wezwanie stawiłam się w komisariacie w wyznaczonym czasie.Przy wejściu powitała nas przemiła dziewczyna drobnej postury pełniąca dyżur.Spodziewałam się raczej osoby umundurowanej a dyżurująca pracownica zaskoczyła mnie delikatnym wyglądem, drobną figurą i wymalowanymi paznokciami.Po wewnętrznej konsultacji telefonicznej skierowała nas do odpowiedniego pokoju.Zostawiwszy dziecko na przesłuchaniu miałam czas przyjrzeć się placówce wewnątrz.Na półpiętrze i pierwszej kondygnacji na korytarzu umieszczono duże lustra.Nie znam dokładnie ich przeznaczenia ale u mnie wywołały one sporo nieskrywanej radości, której bezpośrednio przysporzyli mi zarówno umundurowani jak i nieumundurowani funkcjonariusze,którzy przechodząc każdorazowo oglądali swoje odbicia, niektórzy wciągając brzuch, inni nabierali powietrza wypinając tors.Jeśli lustra mają za zadanie dodawać pewności siebie to spełniają swoje oczekiwania w 100 %.U mnie jednak jako u osoby postronnej wywoływały śmiech.Z zaobserwowanych funkcjonariuszy tylko jeden mógł budzić respekt zarówno wyglądem, jak i postawą.Reszta policjantów czy osób cywilnych pracujących w placówce,stojącej na straży porządku publicznego (zarówno kobiety jak i mężczyźni, oglądających sobie figurę budzi politowanie i nie licuje z charakterem zawodu ani placówki. Na korytarzu bez okien, pomalowanym na zielono-żółto ustawiono ławę i drewniane ławki.Sączące się żółtawe światło usypiało mnie i nijak nie chciało mi się to skorelować z obrazami z filmów gdzie przy przesłuchaniach kieruje się snop światła prosto w twarz by uzyskać zeznania.W każdym razie to światło nie sprzyja przytomności umysłu. Ściany w wielu miejscach, wprawdzie dosyć nisko ale mają ślady butów.Przywołało mi to na myśl obrazy szamoczących się i stawiających opór "petentów". W gablotach umieszczono różne wewnętrzne informacje, w tym strukturę organizacyjną komisariatu.Zaskoczyła mnie, umieszczona w zamkniętej,oszklonej gablocie, pod zdjęciami policjantów ulotka Stowarzyszenia Akson informująca o tym, że jeśli ktoś ma problemy z agresją lub nie potrafi budować poprawnych relacji to może się zgłosić do owego stowarzyszenia po pomoc.Naturalnym jest dla mnie,że funkcjonariusze muszą i powinni korzystać z pomocy psychologów,bo pracują w trudnych nieraz warunkach ale spodziewałabym się raczej,że pomoc czy dokształcanie jest sprawą wewnętrznie niejawną.

Mebadess

26.03.2010

Placówka

Wrocław, Grunwaldzka 6

Nie zgadzam się (25)

Komisariat Policji Wrocław Śródmieście

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Komisariat Policji Wrocław Śródmieście?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Do komisariatu zostałam...
Do komisariatu zostałam wezwana z dzieckiem w charakterze świadka.Uzbrojona w wezwanie stawiłam się w komisariacie w wyznaczonym czasie.Przy wejściu powitała nas przemiła dziewczyna drobnej postury pełniąca dyżur.Spodziewałam się raczej osoby umundurowanej a dyżurująca pracownica zaskoczyła mnie delikatnym wyglądem, drobną figurą i wymalowanymi paznokciami.Po wewnętrznej konsultacji telefonicznej skierowała nas do odpowiedniego pokoju.Zostawiwszy dziecko na przesłuchaniu miałam czas przyjrzeć się placówce wewnątrz.Na półpiętrze i pierwszej kondygnacji na korytarzu umieszczono duże lustra.Nie znam dokładnie ich przeznaczenia ale u mnie wywołały one sporo nieskrywanej radości, której bezpośrednio przysporzyli mi zarówno umundurowani jak i nieumundurowani funkcjonariusze,którzy przechodząc każdorazowo oglądali swoje odbicia, niektórzy wciągając brzuch, inni nabierali powietrza wypinając tors.Jeśli lustra mają za zadanie dodawać pewności siebie to spełniają swoje oczekiwania w 100 %.U mnie jednak jako u osoby postronnej wywoływały śmiech.Z zaobserwowanych funkcjonariuszy tylko jeden mógł budzić respekt zarówno wyglądem, jak i postawą.Reszta policjantów czy osób cywilnych pracujących w placówce,stojącej na straży porządku publicznego (zarówno kobiety jak i mężczyźni, oglądających sobie figurę budzi politowanie i nie licuje z charakterem zawodu ani placówki. Na korytarzu bez okien, pomalowanym na zielono-żółto ustawiono ławę i drewniane ławki.Sączące się żółtawe światło usypiało mnie i nijak nie chciało mi się to skorelować z obrazami z filmów gdzie przy przesłuchaniach kieruje się snop światła prosto w twarz by uzyskać zeznania.W każdym razie to światło nie sprzyja przytomności umysłu. Ściany w wielu miejscach, wprawdzie dosyć nisko ale mają ślady butów.Przywołało mi to na myśl obrazy szamoczących się i stawiających opór "petentów". W gablotach umieszczono różne wewnętrzne informacje, w tym strukturę organizacyjną komisariatu.Zaskoczyła mnie, umieszczona w zamkniętej,oszklonej gablocie, pod zdjęciami policjantów ulotka Stowarzyszenia Akson informująca o tym, że jeśli ktoś ma problemy z agresją lub nie potrafi budować poprawnych relacji to może się zgłosić do owego stowarzyszenia po pomoc.Naturalnym jest dla mnie,że funkcjonariusze muszą i powinni korzystać z pomocy psychologów,bo pracują w trudnych nieraz warunkach ale spodziewałabym się raczej,że pomoc czy dokształcanie jest sprawą wewnętrznie niejawną.